Dużo skakania
Tomb Raider” filmem Bergmana nie będzie. Ale propozycja Roara Uthauga i tak zaskakuje. W odróżnieniu od niesamowicie wręcz głupiej ekranizacji kultowej gry z 2001 r. jest przyzwoitym filmem akcji, który pozwala w kinie odpocząć i uciec od rzeczywistości. Właściwie cały film to prolog – historia narodzin wojowniczki. Lara Croft jest tu zwykłą, współczesną dziewczyną z Londynu, która zarabia jako rowerowy kurier. Mogłaby odziedziczyć gigantyczną rodzinną fortunę, gdyby uznała zgon zaginionego siedem lat wcześniej ojca. Ona jednak woli ruszyć w podróż jego śladem na japońską wyspę. Nie wie, że będzie musiała stawić czoła nie tylko duchom mitycznej królowej Himiko, lecz także mrocznej organizacji terrorystycznej.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.