Szpital psychiatryczny na peryferiach miasteczka został nagle zamknięty. Ewakuowano pacjentów, zamurowano okna i drzwi. Mija 40 lat od tych wydarzeń, jednak dotąd nie odnaleziono ordynatora i młodej pacjentki z oddziału zamkniętego. Ludzie mówią, że lekarz i kobieta wciąż żyją w budynku. Możesz wejść do szpitala psychiatrycznego i rozwikłać zagadkę. Jeśli tylko dasz się zamknąć. To nie jest fragment kryminału, ale scenariusz gry, a dokładnie wrocławskiego pokoju zagadek, czyli escape roomu Obłęd. Choć premiera Obłędu nastąpiła zaledwie miesiąc temu, w środowisku już został okrzyknięty jako światowy fenomen, dzieło sztuki i pokój zagadek trzeciej generacji. Co się dzieje w środku, to tajemnica. Wiadomo tylko, że twórcy postawili na scenografię i efekty specjalne. No i przede wszystkim na wyszukane łamigłówki. – Chodzi o to, żeby gracza przenieść do innego świata. Aby poczuł się jak aktor na planie filmowym przygodowego thrillera i na własnej skórze odczuł dreszczyk kryminalnych emocji – tłumaczy Grzegorz Cholewa z firmy Exit19, współtwórca Obłędu.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.