Podjęłam decyzję o kandydowaniu na urząd prezydenta Gdańska, choć kontekst jest dla mnie bardzo trudny i bolesny. Wiem, że prezydent Adamowicz by sobie tego życzył – mówi Aleksandra Dulkiewicz, wieloletnia współpracownica Pawła Adamowicza, wiceprezydentka Gdańska. Od śmierci prezydenta pełniła funkcję komisarza Gdańska, dziś jest pełniącą obowiązki prezydenta miasta. Będzie kandydowała z listy Stowarzyszenia Wszystko dla Gdańska, które zakładała wspólnie z prezydentem Adamowiczem. – Pomimo bardzo krótkiego czasu, który upłynął od śmierci prezydenta Pawła Adamowicza, nasze miasto, jego ukochany Gdańsk, musi żyć i funkcjonować dalej. W życiu czasami tak jest, że nie ma łatwych wyborów – dodała.
Nie przeszkadzamy, nie popieramy
Na to czekali gdańszczanie. Nie jest tajemnicą, że to właśnie ją wybrał na swoją następczynię tragicznie zmarły prezydent Paweł Adamowicz. Mówi się, że już w ostatnich wyborach samorządowych Adamowicz wahał się, czy wystartować. Alternatywą była właśnie kandydatura Dulkiewicz. Pozycja Adamowicza była wtedy trudna. Partia rządząca straszyła aresztem w związku z trwającym postępowaniem dotyczącym nieprawidłowości w oświadczeniu majątkowym i odgrażała się, że prezydenta zastąpi swoim komisarzem. PO z kolei wyparła się Adamowicza, wystawiając jako swego kandydata Jarosława Wałęsę. – Sam odradzałem prezydentowi kandydowanie. Dziś nie jestem z tego dumny, ale wtedy zabrakło mi wyobraźni. Na szczęście Adamowicz miał wokół siebie ludzi, którzy poszli za nim bez wahania. Porzucili polityczne poczucie bezpieczeństwa i stanęli za nim murem. Ola zawsze była lojalna – mówi Antoni Pawlak, były rzecznik Pawła Adamowicza, poeta i pisarz.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.