Jakie wspomnienie chciałby pan zachować o bracie?
Z pewnością był dobrym człowiekiem, którego może nie do końca rozumiałem, nie do końca ceniłem, czasami zbyt ostro krytykowałem. W wieku dziecięcym zachorował ciężko na reumatyzm i spędził kilka lat w szpitalach. To w nim wyrobiło cierpliwość, ale też pewną nieśmiałość połączoną z dystansem. Był postrzegany jako osoba miękka, ktoś mu nadał ksywkę „Budyń”, taka galareta – z powodu wyglądu i spuchniętych na tle reumatycznym rąk. Ale uczył się bycia gospodarzem miasta i moim zdaniem się nauczył. Gdańsk przez kilkanaście lat zmienił się diametralnie.
Tragedia, która stała się państwa udziałem, wywołuje ciągle ogromne emocje: żalu, solidarności, ale też gniewu. Jedni zbierają pieniądze „do ostatniej puszki Pawła Adamowicza”, inni żądają rozliczenia obozu rządzącego, obwiniając go o przyczynienie się do tej śmierci. Jakie są pana emocje?
Dziękuję wszystkim w imieniu własnym i rodziny, za te pozytywne emocje, które pojawiły się zaraz po ataku w niedzielę wieczorem, bo to uderzenie złej energii zamieniło się w energię pozytywną na niespotykaną skalę. To jest dla mnie bardzo ważne, dla nas. Nie wiem, jakie są inne emocje, bo nie czytam gazet, internetu i nie oglądam telewizji. W ubiegłym tygodniu zadzwonił do mnie dziennikarz Radia Praha. Pytał, czy tragiczna śmierć Pawła przerodzi się na długo, a może na stałe, w coś pozytywnego. Odpowiedziałem, że wątpię. Bo skoro po śmierci papieża Jana Pawła II, najwybitniejszego Polaka, kibice dwóch konkurencyjnych klubów piłkarskich padali sobie w ramiona i wspólnie odmawiali „Wieczny odpoczynek”, a potem stosunkowo szybko zaczęli ze sobą rozmawiać za pomocą noży i maczet, to w tym przypadku prawdopodobnie nie będzie inaczej. Usłyszałem od mojego rozmówcy, że jestem pesymistą. Na co odpowiedziałem: „Drogi panie redaktorze, nie jestem pesymistą, tylko staram się być realistą”. Mam nadzieję, że śmierć mojego brata przyniesie coś pozytywnego. Ale wiem, że już kwestia uchwały Senatu upamiętniającej Pawła budziła kontrowersje. Że doszło do przepychanek wokół treści tej uchwały. To nie są budujące sygnały.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.