Związany z Krakowem od kilkuset lat, odkąd w księgach finansowych dworu króla Władysława Jagiełły i królowej Jadwigi z 1394 r. zapisano: „Dla królowej pani pro circulis obrzanky 1 grosz” (circulis obrzanky – łac. okrągły obwarzanek). 100 lat później król Jan Olbracht ustanowił przywilej, na mocy którego obwarzanki mogli piec i sprzedawać wyłącznie krakowscy piekarze. Biada temu, kto nazwałby obwarzanka preclem lub bajglem! Jego nazwa pochodzi od obwarzania, czyli zanurzania gotowego ciasta we wrzącej wodzie. W Krakowie dziennie zjada się ok. 150 tys. obwarzanków. Witają przyjezdnych na krakowskim Dworcu Głównym i na lotnisku jako pierwsi ambasadorowie lokalnej kuchni. Wzdłuż tras turystycznych ustawiono ok. 100 przeszklonych wózków z certyfikowanym smakołykiem.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.