Rozmowa z BERNARDEM KOUCHNEREM, ministrem spraw zagranicznych Francji
Nathan Gardels: Czy Francja wzięłaby udział w akcji militarnej przeciw Iranowi?
Bernard Kouchner: W tej chwili nie ma o tym mowy. Nasze stanowisko jest jasne: wspieramy misję szefa Międzynarodowej Agencji Atomowej Mohammeda El-Baradei. Iran ma dwa – trzy miesiące na odpowiedź na pytania agencji. Nie zgadzamy się na żadne militarne działania wobec Iranu. Nie zgadzamy się jednak także, by Iran posiadał broń atomową. Między nami a Amerykanami jest różnica zdań. Proszę jednak pamiętać, że w sprawie Iraku to El-Baradei miał rację. Podważanie dziś jego pozycji byłoby nierozważne.
– Więc pozostają tylko negocjacje?
– W ONZ zostały uchwalone rezolucje wzywające Irańczyków do wstrzymania swojego programu nuklearnego. Iran nie zastosował się do nich. Pozostaje nam więc czekać. Jeśli nie uda się nam przekonać Rosji i Chin do uchwalenia sankcji wobec Iranu, zdecydujemy się na sankcje uchwalane przez poszczególne kraje.
– A co z Irakiem?
– Byliśmy i jesteśmy przeciw amerykańskiej interwencji w Iraku. Nie możemy jednak budować naszej polityki na gruncie antyamerykańskim. Nie możemy chodzić i mówić, że to porażka Ameryki i jej problem. Musimy wspierać Amerykę, a nie ją osłabiać. Wydaje mi się, że powinniśmy w większym stopniu zaangażować tam ONZ.
© GlobalViewpoint
Bernard Kouchner: W tej chwili nie ma o tym mowy. Nasze stanowisko jest jasne: wspieramy misję szefa Międzynarodowej Agencji Atomowej Mohammeda El-Baradei. Iran ma dwa – trzy miesiące na odpowiedź na pytania agencji. Nie zgadzamy się na żadne militarne działania wobec Iranu. Nie zgadzamy się jednak także, by Iran posiadał broń atomową. Między nami a Amerykanami jest różnica zdań. Proszę jednak pamiętać, że w sprawie Iraku to El-Baradei miał rację. Podważanie dziś jego pozycji byłoby nierozważne.
– Więc pozostają tylko negocjacje?
– W ONZ zostały uchwalone rezolucje wzywające Irańczyków do wstrzymania swojego programu nuklearnego. Iran nie zastosował się do nich. Pozostaje nam więc czekać. Jeśli nie uda się nam przekonać Rosji i Chin do uchwalenia sankcji wobec Iranu, zdecydujemy się na sankcje uchwalane przez poszczególne kraje.
– A co z Irakiem?
– Byliśmy i jesteśmy przeciw amerykańskiej interwencji w Iraku. Nie możemy jednak budować naszej polityki na gruncie antyamerykańskim. Nie możemy chodzić i mówić, że to porażka Ameryki i jej problem. Musimy wspierać Amerykę, a nie ją osłabiać. Wydaje mi się, że powinniśmy w większym stopniu zaangażować tam ONZ.
© GlobalViewpoint
Więcej możesz przeczytać w 42/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.