![](../G/wprost_gfx1/1295/s9_b.jpg)
Sobota 20 października – mimo obowiązującej ciszy wyborczej – nie będzie wolna od kampanii, choć nieco zawoalowanej. Na ślubnym kobiercu mają tego dnia stanąć Robert Strąk z LPR i Beata Kurek oraz – jak głosi rozpowszechniana w mediach plotka – Jarosław Kaczyński i Jolanta Szczypińska. Posłanka PiS na przemian zaprzecza i kokietuje gazety, że nie ma ślubnej sukienki i musi o tym pomyśleć. Zawieranie małżeństw przed wyborami to pomysł polityków na ocieplenie wizerunku. W sierpniu na wesele zapraszał Karol Karski z PiS. Z kolei Zbigniew Ziobro (choć tylko według plotek, zdementowanych przez ministra sprawiedliwości) miał na początku września 2007 r. ożenić się z młodą prawniczką. Do ołtarza spieszno też rzecznikom prasowym byłego i obecnego premiera. Doradca Kazimierza Marcinkiewicza Konrad Ciesiołkiewicz właśnie poślubił reporterkę TVN Brygidę Grysiak, a rzecznik Jarosława Kaczyńskiego Jan Dziedziczak obwieścił, że poszukuje żony (tak twierdzi „Super Express"). Ślub nie zawsze jednak przekłada się na sukces w wyborach. Przekonał się o tym Donald Tusk, który dwa tygodnie przed wyborami prezydenckimi w 2005 r. wziął ślub kościelny, a mimo to przegrał wybory prezydenckie i parlamentarne.
(MROG)