Matka błaga sąd, aby pozwolił jej zabić nieuleczalnie chorego syna. W razie odmowy gotowa jest wywieźć go do kraju, gdzie eutanazja jest legalna.
Krzysiu, zobacz, narzeczone przychodzą, wstawaj, czas się żenić – Barbara Jackiewicz całuje w czoło syna i rozpoczyna szpitalny rytuał. Sprawdza, czy poduszki leżą na swoim miejscu. Większość uszyła sama, z materiału w czerwone serca, obszyła falbankami, wypełniła styropianem. Dzięki temu dostosowują się do kształtu ciała syna i nie powodują odleżyn. Dwie poduszki pod stopami, podkładka oddzielająca nogi, szmatki przy łokciach, kocyk pod głową. Barbara przygląda się stopom Krzysztofa, wyciąga preparat w buteleczce i nanosi go na paznokcie, gładkie i różowe jak u dziecka. – Były grube i białe. Jak u starych ludzi. A teraz, proszę! – mówi, nie przerywając smarowania. – Tak, Krzysiu, ty i tak do spopielenia jesteś, ale przynajmniej paznokietki będziesz miał ładne.
Więcej możesz przeczytać w 22/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.