Kraków w pocie czoła inwestuje i wzmacnia swoją kulturalną ofertę – przybywa wystaw, wydarzeń i zaproszonych sław. To już nie jest senne miasto spod znaku precla i wódeczki. Ale proces odbywa się nie bez bólu i zgrzytania zębów.
Dokładnie sześć lat temu „City Magazine", miesięcznik dla kulturalnej starszej młodzieży, opublikował taki obrazek – krakowski Rynek spowity ciemnościami, ponure sylwetki wiekowych kamienic, pustka, cisza i złowieszcze hasło: „Kraków zdycha”. Krakowianie wydymali usta, że to katastroficzna wizja redaktorów ze stolicy, ale rzeczywiście powody, by wybrać się do Krakowa, były znane zaledwie wąskiej grupie zaawansowanych odbiorców kultury.
Co innego majowy weekend A.D. 2011: w jednym dniu można było skoczyć na koncert zorganizowany w ramach Festiwalu Muzyki Filmowej, obejrzeć świetną wystawę przygotowaną przez zagraniczne kuratorskie gwiazdy dla Miesiąca Fotografii i wcisnąć w kalendarz któreś ze spotkań: albo z wybitną krytyczką fotografii Charlotte Cotton, albo ze świeżym laureatem nagrody New York Photo Festiwal Rafałem Milachem. A obowiązkowo trzeba było się pojawić na otwarciu imponującego muzeum sztuki współczesnej MOCAK.
Co innego majowy weekend A.D. 2011: w jednym dniu można było skoczyć na koncert zorganizowany w ramach Festiwalu Muzyki Filmowej, obejrzeć świetną wystawę przygotowaną przez zagraniczne kuratorskie gwiazdy dla Miesiąca Fotografii i wcisnąć w kalendarz któreś ze spotkań: albo z wybitną krytyczką fotografii Charlotte Cotton, albo ze świeżym laureatem nagrody New York Photo Festiwal Rafałem Milachem. A obowiązkowo trzeba było się pojawić na otwarciu imponującego muzeum sztuki współczesnej MOCAK.
Więcej możesz przeczytać w 22/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.