Tu jest wielki tenis i wielki luz. Na trybunach śmiechy, krzyki i hiszpańska fala. I nawet gwiazdy mniej niedostępne. Tak się to robi w Paryżu.
Kort numer 5 to jedno z najmniejszych tenisowych boisk w paryskim kompleksie im. Rolanda Garrosa, gdzie rozgrywany jest wielkoszlemowy turniej French Open. Na trzypiętrowej trybunce może się pomieścić 200 osób. Nie ma tam ani jednej kamery. Uderzenia piłki często zagłusza gromki aplauz z pobliskiego największego kortu im. Philippe’a Chatriera. Łukasza Kubota to jednak nie deprymuje. Serw za serwem zbliża się do wygranej z dużo wyżej notowanym Argentyńczykiem Carlosem Berlokiem.
Więcej możesz przeczytać w 22/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.