Wokół Andrzeja Leppera przez długie lata było głośno. Potem, cztery lata temu, nastał czas tylko niekiedy przerywanej ciszy. Lepper powoli gasł.
Trudno to nawet nazwać mieszkaniem. Niewielki pokój z łazienką i aneksem kuchennym. Wyposażenie skromne: łóżko, bokserska gruszka i bieżnia zwrócona przodem do telewizora. Tu, na tyłach warszawskiego biura Samoobrony, przez ostatnie trzy i pół roku mieszkał Andrzej Lepper. Tu znaleziono go też martwego.
Więcej możesz przeczytać w 32/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.