Dawcy, biorcy, rewanżyści
„Dawaj i bierz”, Adam Grant, Muza 2014
Robienie dobrej roboty przypomina sikanie w spodnie, gdy masz na sobie ciemny garnitur. Ty odczuwasz przyjemne ciepełko, ale nikt inny tego nie widzi – pisze w swojej najnowszej książce Adam Grant. Ten 32-letni profesor radzi, co zrobić, żeby nasza dobra robota pomogła odnieść sukces w biznesie. Podczas wykładów Grant uczył już tego samego podopiecznych Zuckerberga i Steve’a Jobsa. Teraz swoimi radami dzieli się z polskim czytelnikiem.
1. COŚ ZA COŚ. JESTEŚ ALTRUISTĄ, LUBISZ WYŚWIADCZAĆ PRZYSŁUGI?
Dajesz, ale zawsze oczekujesz czegoś w zamian? Nie licz na zbyt wiele, bo szybko zostaniesz firmowym popychadłem.
2. TRIUMF HOJNOŚCI.
Jeżeli obecnie wolisz brać, niż dawać, musisz się zmienić. Naucz się umiejętności tych, którzy odnoszą sukcesy, pomagając innym.
3. DAWAJ, DAWAJ, DAWAJ.
Najproduktywniejsi okazują się ci, którzy nie tylko dają więcej, ale robią to często. Współpracownicy otaczają takich pracowników szacunkiem. Dzięki hojności wzbudzisz zaufanie i uzyskasz więcej wsparcia od swoich kolegów.
4. BĄDŹ REWANŻYSTĄ.
Pytając kogoś o zdanie, przyznajesz mu prestiż, pokazując, że szanujesz jego wiedzę i doświadczenie. Ludzie reagują wtedy pozytywnie i czują potrzebę, żeby odpowiedzieć tym samym, okazując wsparcie.
5. SUKCES SŁABEJ KOMUNIKACJI.
Używaj naturalnego języka. Odsłaniaj się, zadawaj pytania, mów ostrożnie i sięgaj po rady. Wtedy uzyskasz wpływ na innych i zbudujesz sieć kontaktów.
6. EKSPERYMENT SZCZODROŚCI.
Spróbuj przez miesiąc popełniać jeden przypadkowy dobry uczynek dziennie. Może to być porada dla współpracownika albo podziękowanie klientowi. Zgadzaj się na każdą prośbę o pomoc.
7. KRĄG ZNAJOMOŚCI.
Wyobraź sobie, co mogłaby zyskać twoja firma, gdyby pracownicy spotykali się co tydzień, aby przez 20 minut przedstawiać swoje prośby i pomagać sobie nawzajem. Szymon Krawiec
Wybuchowe skąpiradło
Niezwykła historia niezwykłego człowieka, który wymyślił sobie, że stworzy sklep z wszystkim. I chyba mu się udało, bo w Amazonie można kupić rzadki egzemplarz książki o algorytmach, dmuchane rogi jednorożca czy ważący 500 kg sejf. Nie odbyło się to bez kosztów, bo pęd do natychmiastowego rozwoju firmy, wybuchowość i jednoczesna sknerowatość jej szefa Jeffa Bezosa miała swoje ofiary. Ale tak chyba jest zawsze, gdy w kilka lat powstaje potężna korporacja, będąca największym sukcesem handlowym od czasów Sama Waltona. Oto kilka pomysłów Bezosa, które znajdziecie w książce.
„Jeff Bezos i era Amazona”, Brad Stone, Albatros 2014
1. WSZYSTKO MA BYĆ PROSTE.
Bezos, gdy ma do czynienia z komunikatami prasowymi, opisami produktów, tekstami przemówień i listami do akcjonariuszy, bierze czerwony długopis i wykreśla wszystko, co nie niesie prostego i pozytywnego przesłania do klientów.
2. NAPISZ SWOJĄ HISTORIĘ.
W czasie spotkań żadnych Power Pointów. Pracownicy piszą sześciostronicowe wypracowania, w których przedstawiają swoje tezy. Spotkanie zaczyna się od tego, że każdy czyta po cichu dokumenty kolegów, a potem następuje kreatywna dyskusja.
3. WIĘCEJ I SZYBCIEJ.
„Nasza firma ma lecieć w niebo jak rakieta” – to jedna z wielu zasad Amazona. Zakładało, że im większa będzie firma, tym niższe ceny zdoła wynegocjować u hurtowników, dzięki czemu sama urośnie. A im prędzej urośnie, tym większe terytorium zgarnie w wyścigu o stworzenie nowych marek w internecie. Przez ten błyskawiczny rozwój Amazon przez lata przynosił same straty.
4. ZATRUDNIAJ NAJLEPSZYCH.
Bezos od początku założył, że aby utrzymać szybki rozwój musi mieć najlepszych ludzi. Doświadczonych menedżerów podkradał Wal-Martowi, nierzadko angażując do tego żonę. Młodych absolwentów poddawał morderczemu procesowi rekrutacji. Jednego z nich, jeszcze na początku działalności firmy, zapytał, dlaczego pokrywy włazów kanałowych są okrągłe.
Grzegorz Sadowski
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.