Trzydziestoletnia siostra Monika ze Zgromadzenia Sióstr Służebniczek uwielbia chodzić po górach. Gdy latem w czasie krótkiego urlopu wybrała się na Kasprowy Wierch, od pary turystów usłyszała, że pewnie na górę wjechała „za pieniądze pochodzące ze składek wiernych”. Inni patrzyli na nią badawczo: co zakonnica może robić w Tatrach? – Cały czas jesteśmy pod presją, wszyscy dookoła wychodzą z założenia, że zakonnice są tylko od tego, by się modlić – mówi służebniczka. Siostrę urszulankę pochodzącą z Włoch, która zrobiła furorę, występując w programie The Voice of Italy i śpiewając utwór amerykańskiej gwiazdy Alicii Keys, siostra Monika podziwia. – Oglądałam ten występ z radością, fajnie, że się zdecydowała na udział w programie – mówi. Jej zdaniem taki show w wykonaniu piosenkarki w habicie w polskich realiach byłby jednak niemożliwy. Bo siostry nad Wisłą często boją się wychodzić ze swoimi pasjami poza klasztorne mury. Co najwyżej z wypiekami na twarzy śledzą historie innych zakonnic, tych kilku bardziej przebojowych z Polski i wielu z zagranicy, którym łączenie życia zakonnego z realizacją życiowej pasji jakimś cudem się udaje.
Showmanek brak
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.