ROZMAWIAŁ Artur Zaborski, PARYŻ
W pani filmie pojawia się polski wątek – naukowcy są Polakami.
Cieszę się, że jest on widoczny. Mój ojciec pochodzi z Gdańska, przybył nad Sekwanę, gdy miał bodajże cztery lata. Świetnie zresztą mówi po polsku, ale w moim filmie pojawia się jako postać posługująca się jidysz. Jednak nie dostał ode mnie szansy, by się wykazać – poznałam aktora, który mówi po polsku, i to jego zaangażowałam do roli naukowca.
Była pani w Polsce?
Nie, nigdy nie miałam okazji, ale z chęcią kiedyś odwiedzę ten kraj, aby poznać swoje korzenie. Bardzo trudne jest zmierzenie się z miejscem, o którym tyle się słyszało. W mojej głowie Polska funkcjonuje jako mityczna kraina. Ten mit jednak może rozbić się o rzeczywistość, dlatego chcę być gotowa na konfrontację z faktyczną Polską. Czuję, że ten czas się zbliża.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.