FILM
Pragnienie przeżywania
Dwadzieścia lat minęło jak jeden dzień i Danny Boyle wrócił do swojego kultowego „Trainspotting”. Bohaterowie jego nowego filmu nie są już młodymi, sprawnymi fizycznie heroinistami, tylko starymi ćpunami. Kiedyś, żądni nowych doświadczeń, przeżywali życie na sto procent. Dzisiaj oglądają się wstecz: na wszystkie chwile, kiedy nie starczyło im odwagi, by przyjąć na siebie odpowiedzialność, kiedy wyrządzili innym krzywdę, kiedy potknęli się na swojej drodze. Z udziałem pierwotnej obsady (McGregor, Lee Miller, Carlyle, Bremner) reżyser zrobił film o czasie. Ale jego rytm wyznaczają cytaty, nawiązania i mrugnięcia okiem do fanów poprzedniej części. I choć nieźle się „T2: Trainspotting” ogląda, jest to propozycja głównie dla widzów, którzy zachowali sentyment do narkotycznego dzieła Boyle’a z lat 90.
Krzysztof Kwiatkowski
„T2: Trainspotting”, reż. Danny Boyle, UIP
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.