Żylaki są jedną z najbardziej powszechnych chorób. Szacuje się, że z powodu zmian żylnych nóg cierpi w Polsce blisko 60 proc. dorosłych osób (od 50 do 80 proc. kobiet i od 30 do 50 proc. mężczyzn). Główną przyczyną żylaków jest niedomykalność zastawek żylnych, zaburzająca odpływ krwi, która się cofa i gromadzi w żyłach. W konsekwencji rozciąga je, a żyły stają się wypukłe i bolesne, o intensywnym fioletowym lub ciemnoniebieskim zabarwieniu. Widać to najbardziej w pozycji stojącej, najczęściej na wewnętrznej stronie łydek lub ud, a także pod kolanami.
Podejmij leczenie
Żylaki nie są jedynie problemem estetycznym – nieleczone mogą prowadzić do poważnych problemów zdrowotnych. Są to na przykład przewlekłe i trudno gojące się owrzodzenia kończyn dolnych. Nawet 90 proc. tych owrzodzeń ma właśnie pochodzenie żylne. Dlatego jeśli mamy skłonności do żylaków, pomóc może noszenie kolanówek lub pończoch kompresyjnych w pracy stojącej lub siedzącej. Jeśli wykonujemy pracę, siedząc, powinniśmy również postarać się raz na godzinę poruszać nogami lub się przejść. Należy unikać nadmiernego nasłoneczniania nóg. Objawami, które powinny nas zaniepokoić i skłonić do wizyty u specjalisty, są bóle nóg, obrzęki, pieczenie, ucisk, skurcze, bolesność i wypukłość żył na nogach. Na szczęście żylaki można skutecznie leczyć, wykorzystując wiele innowacyjnych metod. Są to: kleje medyczne, zamykanie żył z użyciem temperatury i metody farmako-mechaniczne. – Wszystkie mają porównywalną skuteczność w likwidacji konkretnego problemu żylnego, są natomiast w różnym stopniu inwazyjne i przyjazne dla pacjenta – ocenia dr hab. n. med. Michał Goran Stanišić, chirurg naczyniowy z Kliniki Chorób Naczyń i Stopy Cukrzycowej w Poznaniu. Jak wyjaśnia, wszystkie wspomniane sposoby są mało inwazyjne, bo nie wymagają głębokiego nacinania skóry. Wśród metod leczenia żylaków bardzo popularne są metody termiczne, które różnią się od siebie: zastosowaną w żyle temperaturą (120-700ŻC), efektem zasklepienia ścian żyły (równomiernym bądź nie) i odczuciami bólowymi po zabiegu. – Metoda termiczna wymaga rozległego znieczulenia miejscowego, a pacjentom ciężko jest czasem zaakceptować to, że do zniszczenia żyły używa się bardzo wysokiej temperatury. W wypadku dwóch innych metod – kleju medycznego i farmako-mechanicznej – nie jest wymagane rozległe znieczulenie z dużą liczbą iniekcji, nie występuje uraz termiczny ani konieczność przedłużonej hospitalizacji – dodaje dr Goran Stanišić.
Skleić żyłę
Klejenie naczyń żylnych to nowoczesna metoda leczenia niewydolnej żyły. Polega na zamykaniu zmienionej chorobowo żyły za pomocą niewielkich ilości kleju medycznego. Powoduje to jej zasklepienie, a przepływ krwi zostaje przekierowany do pobliskich zdrowych naczyń krwionośnych. Leczenie z wykorzystaniem kleju medycznego jest wygodne dla pacjenta – to jedyna metoda, przy której lekarz nie musi zalecać noszenia pończochy uciskowej po zabiegu. Ten sposób leczenia nie wymaga znieczulania nasiękowego ani nacinania, nie wywołuje też efektu przegrzania tkanek. Polecany jest zwłaszcza młodym, aktywnym osobom, a także tym, które nie mogą poświęcić na leczenie i rekonwalescencję zbyt wiele czasu. Jest odpowiedni dla pacjentów z chorą żyłą odpiszczelową na obu nogach. To metoda idealna dla osób, którym zależy przede wszystkim na natychmiastowym efekcie oraz maksymalnym ograniczeniu liczby zabiegów towarzyszących. – Metodą z użyciem klejów medycznych jesteśmy w stanie wyleczyć nawet 100 cm niewydolnej żyły, co jest praktycznie niemożliwe w metodach farmako-mechanicznych – wyjaśnia dr Goran Stanišić. Co istotne, czas procedury jest krótki, pacjent zaś bezpośrednio po zabiegu może powrócić do swoich codziennych aktywności.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.