Ponieważ Jan Szyszko, obecny minister ochrony środowiska, nie jest w stanie odpowiedzieć na proste pytanie, czy opowiada się za organizacją igrzysk olimpijskich w Zakopanem w 2006 r., tym trudniej oczekiwać, by był w stanie podjąć decyzję w sprawie przyszłości puszczy Białowieskiej. W jego zastępstwie podjęli ją drwale, wycinając kilkusetletnie drzewa. Według nich na deski można przerobić wszystko. „Tak jak Wawel można rozebrać cegła po cegle, tak dziś niszczona jest ta puszcza” – alarmował Czesław Miłosz na początku kwietnia 1998 r. we „Wprost” w tekście „Requiem dla Białowieży”. I podawał liczby: „W 1998 r. przewiduje się wycięcie tu ponad 113 tys. m sześc. drewna, tzw. grubizny. Ani Szczyt Ziemi w Rio, ani podpisane przez Polsce konwencje, protesty i prace naukowe o Światowym Rezerwacie Biosfery UNESCO nie zmieniły planów «pozysku drewna»”. Artykuł we „Wprost” oraz zamieszczone w nim fotografie wywożonych z puszczy starych drzew przerabianych na deski wywołały poselską interpelację przewodniczącego sejmowej Komisji Ochrony Środowiska. 21 kwietnia 1998 r., czyli kilkanaście dni po ukazaniu się artykułu we „Wprost”, dyrektor generalny Lasów Państwowych podpisał rozporządzenie w sprawie „wstrzymania wyrębu ponadstuletnich drzew pojedynczych oraz drzewostanów o charakterze naturalnym na terenie nadleśnictw Puszczy Białowieskiej”. – Po naszych artykułach wstrzymano wycinkę starodrzewów puszczańskich. Na jak długo? – pytał „Wprost”. Dziś już znamy odpowiedź.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.