W strefie zdemilitaryzowanej między Koreą Północną a Koreą Południową zapadła niedawno cisza – oba państwa koreańskie wyłączyły baterie potężnych głośników, z których bombardowały się nawzajem propagandą. Przewaga Południa w tej bitwie na dźwięki polegała na tym, że w użyciu była nie tylko propaganda, lecz także niecenzurowane newsy i koreańska muzyka pop. Ten ostatni element został na Północy szczególnie wrogo przyjęty, bo Kim Dzong Un uznał to za akt wojny. To się jednak zmieniło.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.