Działając na polskim rynku od ponad 22 lat, Castorama powołuje fundację charytatywną. Skąd pomysł?
Wszystko zaczęło się od inicjatywy naszych pracowników. Pierwszy sklep otworzyliśmy w 1997 r. i niemal od początku zaczęły napływać do nas prośby o pomoc, np. gdy komuś spalił się dom i potrzebował materiałów do odbudowy albo gdy lokalny dom dziecka wymagał remontu. Dyrektorzy sklepów starali się w miarę możliwości pomóc, przekazując np. materiały budowlane lub wykończeniowe, a pracownicy sklepów sami zgłaszali się do pomocy. Inicjatyw lokalnych podejmowanych przez koleżanki i kolegów ze sklepów jest naprawdę dużo. Castorama w ostatnich pięciu latach wsparła projekty związane z poprawą warunków mieszkaniowych i pomocą dla lokalnych społeczności w kwocie prawie 2 mln zł. Fundacja powstała po to, by podejmowane do tej pory działania zyskały jeszcze szerszy wymiar, wykorzystując siłę skali. Wprowadzamy też program wolontariatu pracowniczego. W ramach czasu pracy każdy pracownik Castoramy może poświęcić się działalności charytatywnej w wymiarze 24 godziny w roku. Oznacza to potencjał: ponad 12 tys. osób w całym kraju – zaangażowani pracownicy – będzie miało możliwość udziału w wolontariacie.
A prezes fundacji? Może się przydać?
Stara się. Ostatnio „na akcji” malowałem ściany. Od innych, bardziej wymagających zadań koledzy ze sklepu trzymali mnie z daleka, bo na miejscu to oni przejmują władzę. Zarząd Fundacji może co najwyżej grzecznie wykonywać polecenia. To bardzo fajne.
Jak może zgłosić się ktoś, kto potrzebuje wsparcia?
Formularz dostępny jest na stronie www.castorama.pl w zakładce Fundacji. Prośby o pomoc dla swoich podopiecznych mogą zgłaszać wszystkie organizacje pożytku publicznego. Ten projekt jest dla nas ważny, bo Castorama to nie tylko sklep. To miejsce, które ożywia lokalne społeczności, stymuluje do podejmowania własnych projektów. Staramy się być dobrym sąsiadem. Pomagać, jeśli zachodzi taka potrzeba. Ludzie o tym wiedzą, bo robimy to już od lat. Dlatego cały czas spływają do nas nowe wnioski.
Fundacja, wolontariat pracowniczy – to polskie pomysły czy polityka sieci?
Pomysły są nasze, ale doskonale wpisują się w filozofię grupy Kingfisher, w której skład wchodzimy. To program zrównoważonego rozwoju. Grupa koncertuje się na czterech elementach. Po pierwsze, dostarczaniu produktów i usług, które pomagają w oszczędzaniu wody i energii. Po drugie, promowaniu zrównoważonej konsumpcji. Po trzecie, życiu w otoczeniu produktów, które sprawiają, że nasz dom jest po prostu zdrowszy. Przykład? Jeśli farby, to tylko takie, które mają niską zawartość lotnych związków organicznych. Czwarty filar to bycie częścią lokalnych społeczności i pomoc ludziom. Fundacja doskonale tu pasuje. Jestem dumny z naszych pracowników, którzy mają doskonałe pomysły. Jednym z moich ulubionych jest program „Majsterkowo”. Narodził się w jednym ze sklepów. Dziś jest we wszystkich. To zajęcia dla dzieci w wieku 6-12 lat. Do sklepów zgłaszają się szkoły, przychodzą całe klasy.
Dzieci „budują, remontują, urządzają”. Brzmi groźnie.
Dzieci wykonują drobne przedmioty, zbijają drewniane elementy i sprawia im to wielką radość, chociaż nie jest związane z tabletem czy komputerem. Organizujemy też eventy: warsztaty, animacje, malowanie. Jestem dumny z „Majsterkowa”. Poza zabawą to także nauka.
Dziecko wraca do domu i mówi „tato, bardzo niefachowo nakładasz tę farbę!”?
Raczej nie, ale może zapytać o ekologię, bo podczas zajęć staramy się uwrażliwiać dzieci na kwestie ochrony środowiska. Wdrażamy też program „Mali recyklerzy”. Przygotowaliśmy specjalne tuby na baterie, które przekażemy do szkół. Dzieci będą mogły zbierać w nich zużyte baterie.
A program staży i praktyk? To już chyba coś dla trochę większych dzieci?
Program o nazwie „Kierunek Castorama” jest skierowany do uczniów techników i szkół zawodowych. Mogą poznać pracę wszystkich działów firmy. Rozwijamy współpracę ze szkołami. Podpisaliśmy też umowę z jedną z uczelni. Chcemy przyciągnąć studentów, którzy oprócz praktyk w sklepie będą także zachęcani do pracy naukowej.
Firma rozbudowuje ofertę produktów ekologicznych, przyjaznych środowisku. Ludzie szukają takich materiałów?
Coraz częściej. Szukają nie tylko produktów, które pomagają oszczędzać wodę czy prąd, lecz także tych certyfikowanych. Przy zakupie produktów wykonanych z drewna, takich jak podłogi czy meble, często pada pytanie, czy mają certyfikat, tzn. czy wykorzystany materiał pochodzi z legalnych, zrównoważonych źródeł. Widać, że świadomość społeczna się zwiększa. Wspieramy to. Oznaczamy produkty certyfikowane. W automatach z kawą wykorzystujemy tylko papierowe, certyfikowane kubki. Klienci i pracownicy mają możliwość użycia własnego kubka, żeby ograniczyć zużycie jednorazówek. Pracownicy centrali otrzymali szklane butelki na wodę, dzięki czemu udało nam się ograniczyć plastik w biurze. Ograniczymy też jego zużycie w sklepach. Co roku we wrześniu jest organizowana akcja „Kwiaty za elektrograty”. Za przyniesiony do sklepu elektrozłom klienci dostają sadzonki wrzosów.
Wymieniamy też żarówki na ledowe?
Tak, już to zrobiliśmy! Warto wspomnieć o innych jeszcze obszarach, jak np. współpraca z Urzędem Miasta Warszawa w ramach „Partnerstwa dla Klimatu”. Wspólnie pracujemy nad opracowaniem metod komunikacji, a także nad ofertą, tak żeby edukować i oferować produkty bardziej przyjazne dla środowiska.
Castorama ma w ofercie niesławne „kopciuchy”?
Oczywiście, że nie ma. We współpracy z urzędami marszałkowskimi zorganizowaliśmy szkolenia dla pracowników i dostosowaliśmy ofertę do wprowadzanych regulacji. Dziś nasi doradcy mogą udzielać wyczerpujących informacji nie tylko w zakresie wyboru odpowiednich produktów, lecz także tego, w jaki sposób ubiegać się np. o dofinansowanie na zakup źródła ciepła i odpowiednich materiałów termoizolacyjnych.
Ekopodejście to trend w całej sieci Kingfisher?
To trend ogólnoświatowy. Bardzo dobry. Dziś nie można inaczej!
Fundacja Castorama GoodHome
rozpoczęła działalność w grudniu 2019 r.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.