Az 31,8 mld euro mogą wynieść w 2019 r. wpływy z eksportu w branży rolno-spożywczej– prognozuje Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Duża część eksportu odbywa się dzięki współpracy krajowych producentów z globalnymi sieciami handlowymi czy gastronomicznymi jak McDonald’s. Popularna sieć restauracji pozyskuje w Polsce wołowinę, warzywa, pieczywo, frytki i jajka. Co więcej: polscy producenci nie tylko zaopatrują restauracje McDonald’s w Polsce, lecz także te zagraniczne.
Frytki z ziemi do księżyca
Kiedy 27 lat temu restauracje pod złotymi łukami wchodziły do Polski, używane w nich surowce przyjeżdżały z zagranicy. Dziś większość półproduktów pochodzi od polskich dostawców. – Przez 27 lat zbudowaliśmy stabilny łańcuch dostaw oparty na długoletniej partnerskiej współpracy z firmami zlokalizowanymi w Polsce. Razem się rozwijamy, wprowadzamy innowacyjne rozwiązania, wciąż podnosimy standardy. Zarówno skala McDonald’s, jak i naszych dostawców uległa znaczącemu zwiększeniu – mówi Anna Borys-Karwacka, dyrektor ds. korporacyjnych w McDonald’s Polska. Jednym z najważniejszych produktów McDonald’s są frytki. Od ćwierćwiecza dostarcza je firma Farm Frites z Lęborka, która uprawia specjalną odmianę ziemniaka. Przez ten czas skala produkcji firmy wzrosła pięciokrotnie, a zatrudnienie – o 150 proc. – Według naszych wyliczeń w ciągu 25 lat współpracy z Farm Frites sprzedaliśmy 1 mld 128 mln porcji tego produktu. Gdyby frytki sprzedane w ciągu roku ułożyć w linię prostą, byłaby tak długa, że połączyłaby Ziemię z Księżycem! – mówi Anna Borys-Karwacka.
Warzywa z Niepruszewa, bułki z Grodziska
– McDonald’s to marka globalna, ale nasza działalność opiera się na lokalności. Priorytetem jest dla nas jakość, szacunek do polskiej żywności, zaufanie do producenta oraz promocja krajowych wyrobów na rynkach zagranicznych – tłumaczy Anna Borys-Karwacka. Przykładem udanej współpracy polskiego dostawcy z McDonald’s jest też firma Green Factory z Niepruszewa, która od 1999 r. dostarcza do restauracji warzywa. Początkowo była to niewielka firma rodzinna, dziś ma klientów w całej Europie. Z kolei bułki do burgerów McDonald’s pochodzą z firmy Aryzta, która ma piekarnie w Grodzisku Mazowieckim, Strzegomiu i Michałowie-Reginowie. Firma wypieka rocznie 700 mln sztuk pieczywa hamburgerowego, tortilli i croissantów, które są konsumowane na rynkach: polskim, litewskim, łotewskim czy estońskim. Poza frytkami, pieczywem i warzywami jednym z najważniejszych produktów, z których korzysta McDonald’s, jest wołowina. 100 proc. tego mięsa pochodzi z Polski.
Firma odbiera rocznie od OSI Food Solutions spod Ostródy ponad 12 tys. ton wołowiny, co stanowi ok. 10 proc. krajowej produkcji. Współpracuje też z kilkudziesięcioma hodowcami bydła w kraju. Za pośrednictwem systemu McDonald’s polska wołowina trafia również na inne rynki w regionie. – Współpracujemy z branżą mięsną nad wypracowaniem jednolitych standardów. Jesteśmy uczestnikiem Platformy ds. Zrównoważonej Wołowiny, której celem jest opracowanie zasad certyfikacji uwzględniających m.in. dobrostan zwierząt i ograniczenie emisji gazów cieplarnianych – informuje Anna Borys-Karwacka. Bo współpraca z globalnymi markami jak McDonald’s to sytuacja win-win – taka, w której wszyscy wygrywają. Dla polskiej branży rolno-spożywczej jest szansą na rozwój i znaczące zwiększenie eksportu, a dla McDonald’s oznacza dostęp do wysokiej jakości surowców i krótsze łańcuchy dostaw.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.