Wybory
Mniej lub bardziej szczera miłość do futbolu może się przełożyć na wynik wyborczy, a walka wyborcza rozgrywa się także na trybunach dla kibiców. Wyraźnie zdaje sobie z tego sprawę Marek Borowski (LiD), który częściej zaczął się pojawiać na meczach Legii Warszawa. W podobny sposób uaktywniła się posłanka Elżbieta Radziszewska (PO). Można ją spotkać na meczach GKS Bełchatów. Minister zdrowia Zbigniew Religa i Grzegorz Tobiszowski (poseł PiS) starają się z kolei nie opuszczać spotkań Górnika Zabrze, a Waldy Dzikowski (poseł PO), podobnie jak niegdyś Edward Gierek, kibicuje Zagłębiu Sosnowiec. Czy pasja polityków do piłki jest autentyczna? Hanna Gronkiewicz-Waltz tuż przed wyborami prezydenckimi regularnie chodziła na mecze Legii. Kiedy zdobyła fotel prezydenta Warszawy, przestała kibicować warszawskim piłkarzom. Jan Rokita wprawdzie bardzo chętnie chodzi na mecze Legii Warszawa, ale – jak mówi Donald Tusk, zapalony kibic Lechii Gdaƒsk – nie ma o tej grze zielonego pojęcia. W siłę futbolu wierzy nawet prezydent RP. Nie kibicuje co prawda piłkarzom z trybun, ale na mundialu po meczu Polska – Niemcy odwiedził piłkarzy polskiej reprezentacji w szatni. (ACI, J)
Więcej możesz przeczytać w 36/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.