Rosja wykorzystuje poradzieckie quasi-państwa do szantażowania przeciwników
Rosyjscy żołnierze Służby Ochrony Kolei weszli we wtorek do Abchazji, by wymienić tory. Władze w Moskwie nie widziały w tym niczego dziwnego. Kreml przerwał już nawet grę pozorów, że traktuje zbuntowaną gruzińską prowincję jako część innego państwa. Abchazja i Osetia Południowa na Kaukazie czy Naddniestrze między Ukrainą a Mołdawią to ostatnie bastiony ZSRR. Powstały w wyniku buntu wobec budowy państw narodowych. Tak naprawdę to jednak czarne dziury, którymi rządzą rosyjscy urzędnicy i generałowie. Największe ośrodki wypoczynkowe w Abchazji należą wszak do mera Moskwy Jurija Łużkowa.
Rosja wykorzystuje te miejsca, aby szantażować swoich przeciwników. Chcecie do NATO, będziecie mieli wojnę w Abchazji – zaszachowali Gruzję rosyjscy generałowie. Jak twierdzi rosyjska dziennikarka Julia Łatynina, plan ataku rosyjskich komandosów przebranych w abchaskie mundury miał być zrealizowany 8 maja. Nie wyszło, bo za bardzo zaangażowali się politycy z Polski i Litwy. Quasi-państwa to dzisiaj czarne dziury. Najwyższy czas coś z tym zrobić.
Rosja wykorzystuje poradzieckie quasi-państwa
do szantażowania przeciwników
Rosja wykorzystuje te miejsca, aby szantażować swoich przeciwników. Chcecie do NATO, będziecie mieli wojnę w Abchazji – zaszachowali Gruzję rosyjscy generałowie. Jak twierdzi rosyjska dziennikarka Julia Łatynina, plan ataku rosyjskich komandosów przebranych w abchaskie mundury miał być zrealizowany 8 maja. Nie wyszło, bo za bardzo zaangażowali się politycy z Polski i Litwy. Quasi-państwa to dzisiaj czarne dziury. Najwyższy czas coś z tym zrobić.
Rosja wykorzystuje poradzieckie quasi-państwa
do szantażowania przeciwników
Więcej możesz przeczytać w 24/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.