Coraz więcej działających u nas importerów odprawia towary w porcie w Hamburgu zamiast w polskich portach. Odprawiając towar w Polsce, importer musi od razu zapłacić podatek VAT. Sprowadzając towar przez Niemcy, płaci VAT dopiero przy dalszej sprzedaży. Według Macieja Brzozowskiego z biura Hafen Hamburg w Warszawie, Niemcy sprawnie znoszą też biurokratyczne bariery, podczas gdy polskie służby nie radzą sobie z obsługą rosnącego importu z Azji. Państwo, w którym dokonuje się odprawy celnej, zatrzymuje 25 proc. pobranych z tego tytułu opłat. Firmy spedycyjne szacują, że Polska traci na rzecz Niemiec około 300 mln zł rocznie.
Więcej możesz przeczytać w 24/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.