Ostatnie starcia Donalda Tuska z Jarosławem Kaczyńskim nie przypominają ani heroicznej walki Dawida z Goliatem, ani nawet zmagań Herkulesa z Hydrą. Nasi politycy biją się w sposób dość pokraczny: jak młody adept sztuki aikido (premier) z rozszalałym wrestlerem Hulkiem Hoganem (szef PiS).
Telewizje nadają te pojedynki na żywo w najlepszym czasie oglądalności, a politycy troszczą się o to, by nie wypaść z rankingu i nie oddać pasa mistrza wszech wag w swojej dyscyplinie. Problem polega na tym, że sztuki walki, które sobie dobrali, różnią się tak jak szachy i gra w Chińczyka. W efekcie każdy z liderów konkuruje sam z sobą. Donald Tusk pręży się jako mistrz politycznego aikido. Sport ten zakłada wykorzystywanie siły przeciwnika przeciwko niemu samemu. Tę umiejętność premier opanował do perfekcji.
Więcej możesz przeczytać w 21/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.