– Zawsze była znana z miłości do synów – mówi o posłance Marii Nowak (PiS) Jerzy Polaczek. I ta miłość zdaje się zaraźliwa: w ciągu kilku miesięcy od powołania protegowany posłanki Nowak dał zarobić jej synowi 390 tys. zł.
We wrześniu 2006 r. prezesem Spółki Restrukturyzacji Kopalń (SRK) został Wojciech Banasiewicz. Jego kandydaturę zgłosiła Maria Nowak. – Nie znałam go osobiście. Ktoś mi o nim powiedział, a ja go poparłam, znając jego CV. Pełnił wcześniej funkcje kierownicze na Śląsku. Uważałam, że dzięki temu zna tamtejsze realia – mówi posłanka.
W grudniu 2006 r. w kopalni Katowice-Kleofas, która podle- gała pod SRK, wybuchł pożar. Ze względów bezpieczeństwa trzeba było dokonać szybkiej rozbiórki uszkodzonego budynku. W takiej sytuacji spółka mogła szukać wykonawcy prac z pominięciem przepisów o zamówieniach publicznych. Do negocjacji zaproszono kilka firm, w tym Marex należący do Marka Nowaka, syna posłanki. Głównym kryterium wyboru wykonawcy była cena. Najniższą zaproponował Marex. – Tylko Marek Nowak mógł liczyć, że w razie przekroczenia szaleńczego terminu wykonania SRK nie będzie od niego egzekwować kary umownej – uważa przedstawiciel jednej z firm, które ubiegały się o to zlecenie. Marex zlecenie dostał i zarobił 390 tys. zł.
– Mam czyste sumienie. Być może będę musiała wystąpić z PiS, ale nie widzę konfliktu interesów – mówi posłanka Nowak. – Jestem zaskoczony. Zawsze dokładnie sprawdzamy takie informacje. Tak też będzie tym razem – deklaruje szef klubu PiS Przemysław Gosiewski.
We wrześniu 2006 r. prezesem Spółki Restrukturyzacji Kopalń (SRK) został Wojciech Banasiewicz. Jego kandydaturę zgłosiła Maria Nowak. – Nie znałam go osobiście. Ktoś mi o nim powiedział, a ja go poparłam, znając jego CV. Pełnił wcześniej funkcje kierownicze na Śląsku. Uważałam, że dzięki temu zna tamtejsze realia – mówi posłanka.
W grudniu 2006 r. w kopalni Katowice-Kleofas, która podle- gała pod SRK, wybuchł pożar. Ze względów bezpieczeństwa trzeba było dokonać szybkiej rozbiórki uszkodzonego budynku. W takiej sytuacji spółka mogła szukać wykonawcy prac z pominięciem przepisów o zamówieniach publicznych. Do negocjacji zaproszono kilka firm, w tym Marex należący do Marka Nowaka, syna posłanki. Głównym kryterium wyboru wykonawcy była cena. Najniższą zaproponował Marex. – Tylko Marek Nowak mógł liczyć, że w razie przekroczenia szaleńczego terminu wykonania SRK nie będzie od niego egzekwować kary umownej – uważa przedstawiciel jednej z firm, które ubiegały się o to zlecenie. Marex zlecenie dostał i zarobił 390 tys. zł.
– Mam czyste sumienie. Być może będę musiała wystąpić z PiS, ale nie widzę konfliktu interesów – mówi posłanka Nowak. – Jestem zaskoczony. Zawsze dokładnie sprawdzamy takie informacje. Tak też będzie tym razem – deklaruje szef klubu PiS Przemysław Gosiewski.
Więcej możesz przeczytać w 21/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.