Róża Luksemburg od 90 lat spoczywa na berlińskim cmentarzu Friedrichsfelde – tak sądzili historycy. Okazuje się jednak, że jej ciało może się znajdować w podziemiach berlińskiego szpitala Charité. Tak przypuszcza szef oddziału medycyny sądowej Michael Tsokos, który przebadał odkryte przypadkowo zwłoki tomografem komputerowym. Są bezgłowe, pozbawione stóp i dłoni.
Odkryte w Berlinie ciało należało do kobiety zmarłej między 40. a 50. rokiem życia, cierpiącej na artretyzm i utykającej z powodu jednej krótszej nogi. U Róży Luksemburg niewłaściwe leczenie wrodzonej dysplazji stawu biodrowego spowodowało, że kulała do końca życia. Została zamordowana w wieku 47 lat. Oficjalnie pochowano ją w Berlinie, gdzie na grobie Czerwonej Róży – jak nazywali ją zwolennicy – co roku w rocznicę śmierci komuniści, działacze lewicy, a także feministki składają czerwone goździki. Luksemburg była wielokrotnie aresztowana i więziona, najdłużej podczas I wojny światowej, między lipcem 1916 r. a listopadem 1918 r.
Więcej możesz przeczytać w 27/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.