„Natars, natars” – powtarza starszy mężczyzna. Klęczy przy dziewczynie leżącej na chodniku w kałuży krwi. W farsi (odmiana perskiego) „natars” znaczy „nie bój się”. Dziewczyna przez krótką chwilę patrzy prosto na kogoś, kto ją nagrywa kamerą w komórce. Zaczyna jej lecieć krew z ust i nosa. Zaraz potem trzęsie się w konwulsjach. Starszy mężczyzna krzyczy: „Neda, Neda, zostań ze mną!”To wstrząsające nagranie trwa 40 sekund. Za sprawą internetowych serwisów, takich jak Twitter, Facebook czy YouTube, kilka godzin później śmierć 26-letniej Nedy Agha-Soltani stała się symbolem nowej irańskiej rewolucji.
Ten krótki filmik może sprawić, że wynik wyborów prezydenckich (o którego sfałszowanie opozycja oskarża władze) dla Irańczyków stanie się nieistotny. Ten film oraz to wszystko, co po wyborach w Iranie znalazło się na internetowych portalach, głównie społecznościowych, w blogach czy wysyłanych z komórek SMS-ach i MMS-ach, zwiastuje nowy typ rewolucji. Paradoksalnie – używając terminologii amerykańskiego futurologa Alvina Tofflera – społeczeństwo Iranu, które w wielu aspektach znajduje się jeszcze na etapie drugiej fali cywilizacyjnej, może się stać pierwszym, w którym dokonuje się polityczna rewolucja czwartej fali.
Więcej możesz przeczytać w 27/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.