Posłowie na Sejm III RP przygotowują się już do roli, jaką będą odgrywać po wejściu w życie traktatu lizbońskiego. To znaczy niewielkiej. W praktyce roli zatwierdzaczy brukselskich dyrektyw. Nasi deputowani zajęli się ostatnio kwestią zdrowej żywności i zaapelowali do kulinarnych mistrzów, aby nie gotowali na wizji potraw tłustych i tuczących.
Są to inicjatywy zgodne z tendencjami panującymi w UE i zapewne w przyszłości one zdominują prace Sejmu. A Parlament Europejski, który uzyska dzięki traktatowi znacznie większe uprawnienia, rozwiąże za nas wszystkie inne problemy. I my te rozwiązania będziemy musieli tylko zaklepać na Wiejskiej. Unijne elity postanowiły usunąć ostatnią przeszkodę na drodze do pełnej ratyfikacji traktatu z Lizbony. W myśl zasady: wszyscy są równi, ale niektórzy są równiejsi.
Więcej możesz przeczytać w 27/2009 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.