To miał być tekst o Skodzie. I nie mam pojęcia, jak to się stało, że więcej napisałem o Volkswagenie.
Kilka tygodni temu zmieszałem z błotem Škodę Octavię Scout, stwierdzając, że mógłby ją kupić jedynie ktoś, kto utracił część mózgu odpowiedzialną za logiczne myślenie. Chodziło mi głównie o jej cenę. Już w dniu, w którym tekst został opublikowany, odebrałem telefon od szefa marketingu Škody, przed którym – jak mniemam – postawiono zadanie przekonania mnie do tego, że škody to jednak dobre samochody. Przy okazji dowiedziałem się, że czeska marka robi co w jej mocy, by nie być kojarzoną z… Czechami. Idąc tą drogą, Barack Obama powinien wmawiać narodowi amerykańskiemu, że jego rodzice są czystej krwi Skandynawami, a Jola Rutowicz kląć się na swoje tipsy, że jej biologicznym ojcem jest jakiś noblista.
Więcej możesz przeczytać w 11/2010 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.