Platforma Obywatelska wpadła na genialny pomysł, jak lansować swojego trudno lansowalnego kandydata na prezydenta. Po prostu podczepili Wujka Narodu pod Donalda Tuska. Jak premier gdzieś idzie, to marszałek za nim. Czy dla tandemu Tusk – Komorowski poszerzonego o małżonki zbudowane zostanie czteroosobowe łoże? I poziome czy raczej piętrowe? A jeśli piętrowe, to kto miałby spać na górze?
Pełniący obowiązki prezydent namaszcza Marka Belkę na prezesa NBP. No cóż, Marek Belka był koszmarnym premierem, nie czuł ani nie rozumiał polityki, w dodatku znikał na całe tygodnie, ale sądzimy, że bank centralny to miejsce dla niego idealne. Do Międzynarodowego Funduszu Walutowego, gdzie pracował ostatnio, byle leszczy nie biorą. Zresztą, któż od Belki będzie lepszą ostatnią deską ratunku dla polskich finansów?
Bronisław Komorowski to człowiek zagubiony we współczesnym świecie. Według niego Marek Belka to zastępca sekretarza generalnego ONZ, chociaż facet pracuje w Międzynarodowym Funduszu Walutowym. Ale cietrzewia od głuszca Wujek Narodu odróżnia z dwustu kroków, i to bez celownika teleskopowego.
A właśnie. Zapalony myśliwy, żeby się podlizać ekologom, zielonym i jeleniom (te ostatnie często głosują na PO), zadeklarował, iż odkłada flintę i od tej pory będzie hasał po lasach z aparatem fotograficznym. Obłudą Wujka Narodu oburzyli się łowczy z całej Polski, bo do tej pory marszałek wielce gustował w ich towarzystwie, a i postrzelać sobie lubił, że nie wspomnimy o wódeczce pod bigos przy ognisku. No, ale dla prezydentury trzeba się będzie przerzucić na kotleciki sojowe. Ciekawe, czy przed drugą turą polegną też wąsy?
Acz drugiej tury może nie być, jak wynika z niektórych sondaży. Notowania Bronka poprawiły się, jak tylko opinii publicznej z oczu zniknęli Kutz, Wajda i Bartoszewski. Żałujemy jednak, że w kampanii nie udziela się już Andrzej Chyra. Zygfryd, Gerard i Jan Kazimierz Komorowscy też są zapewne niepocieszeni.
Waldemarowi Pawlakowi nie podoba się Belka w NBP i się ciska. Cóż, odnotowujemy to ciskanie z kronikarskiego obowiązku. Żeby wicepremier miał poczucie, że ktoś zwraca uwagę na jego wypowiedzi. Brawo, chłopie! Dobrześ mu powiedział, tak trzymaj! Myślicie, że usłyszał?
Zdaje się, że wymyślona w kancelarii Sejmu ksywa Sołtys przyjęła się również w Platformie Obywatelskiej, sztabie wyborczym, a także u samego Komorowskiego. Świadczyłoby o tym pismo, w którego posiadanie weszliśmy, a które wzywa członków PO do wyruszenia do Lichenia na XVIII Pielgrzymkę Sołtysów i Środowisk Wiejskich. Główną atrakcją ma być spotkanie sołtysów z Sołtysem, czyli p.o. prezydentem. Strój obowiązujący: gumowce.
Polskie kobiety najchętniej będą głosować na swojskiego wąchala Komorowskiego. Nie ma co się z bidulek wyśmiewać, to akt desperacji. Na bezrybiu i rak ryba.
Komorowski wypowiedział się – uwaga, uwaga – o gospodarce. Jego zdaniem do strefy euro powinniśmy wejść wtedy, gdy europejska gospodarka będzie się rozwijać szybciej od polskiej. Oj, to chyba prędzej Europa przystąpi do strefy złotego.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.