Polskie kino wciąż śpi W naszym filmie nic nie zmienia się na lepsze. Ubiegłoroczna zwyżka formy okazała się krótkotrwała. Zakończony w sobotę festiwal w Gdyni pozostawił przygnębiające wrażenie.
Kobiety lubią czosnek. To jedna z wielu wywrotowych tez zawartych w filmie „Nie opuszczaj mnie" Ewy Stankiewicz – zdumiewającym przykładzie artystowskiego bełkotu reprezentatywnego dla poziomu tegorocznego Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Kiedy jednak Roman Gutek, potencjalny dystrybutor tego filmu, ogłosił w prasie, że wycofuje się z wprowadzenia tytułu na ekrany – podobno ze względu na kontrowersje związane ze współreżyserowanym przez Stankiewicz dokumentem „Solidarni 2010” – Gdynia A.D. 2010 nieco się ożywiła i doczekała przynajmniej jednego lichego skandalu, zaś pani reżyser zyskała status męczennicy.
Więcej możesz przeczytać w 23/2010 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.