1. Jarosław Kaczyński
W ostatnich latach to jedyny Polak, który ma moc nie tylko intrygowania i prowokowania za pomocą słów, ale także kreowania dzięki słowom rzeczywistości.
W roli słowotwórczy i rzeczywistościotwórcy wystartował z prawdziwym impetem pięć lat temu. To wtedy mówił o „wzmożeniu moralnym", którego przykładem miało być wykradzenie i opublikowanie „listy Wildsteina”. To jego pomysłem było wykreowanie podziału na Polskę liberalną i solidarną. Ten podział miał bardziej charakter chwytu retorycznego niż opisu rzeczywistości, ale był wystarczająco sugestywny, by na rzeczywistość wpłynąć. Na rzeczywistość i na obsadę funkcji prezydenta i premiera, należy dodać. W następnych latach „słowodzieła” prezesa Kaczyńskiego zdecydowanie wykraczały poza wprowadzenie do obiegu nowych słów („układ”, „łże-elity”) czy groźnie albo obraźliwie brzmiących fraz („my stoimy tu, gdzie staliśmy, oni tam, gdzie stało ZOMO”). Udało mu się wykreować w Polsce nastrój zupełnie niezwykły, nawet jak na młodą demokrację. Oto kraj zamieszkiwany przez 38 milionów ludzi był przez dwa lata w stanie rozedrgania z powodu słów wypowiadanych przez jednego człowieka. Wystarczały one, by ludzie, niemal masowo, ściszali głos, gdy mówili o polityce, albo chowali telefony komórkowe czy wyjmowali z nich baterie, gdy chcieli rozmawiać bez świadków. Powie ktoś, że takie zachowania były skutkiem antypisowskiej histerii. Ale czy nie jest charakterystyczne, że były one powszechne wśród biznesmenów, którzy histerii raczej nie ulegają, mają za to skłonność do myślenia logicznego?
Moc słów wypowiadanych przez Jarosława Kaczyńskiego musi być ogromna, skoro od lat w gazetach roi się od analiz różnej maści kaczyńskologów (odpowiednik dawnych kremlinologów). Pod lupę brane są miny i gesty prezesa, a ze specjalną uwagą owi eksperci wsłuchują się w jego słowa, analizując przy okazji jego ton. Czy to nowy prezes? Udawany? Prawdziwy? Na użytek kampanii? Na zawsze? Kontrolowana eksplozja emocji? Niekontrolowana? Wskazująca na powrót do starego wizerunku? Niewskazująca? Dość. I dość powiedzieć, że jeszcze nigdy w Polsce tak wielu nie zrobiło tak wiele, by odgadnąć sens słów jednego polityka. Dlatego w naszym rankingu Jarosław Kaczyński zajmuje bezdyskusyjnie pierwsze miejsce. A potem długo, długo nic…
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.