Wzmacnia się afrykańską miksturą, w czasie treningów tańczy, a do Mistrzostw Europy przygotowywał się w kenii. Wszystko po to, by biegać jeszcze szybciej. Efekty są: 23-letni Marcin Lewandowski właśnie został mistrzem Europy.
Dwa lata temu, podczas mityngu lekkoatletycznego w Szczecinie, do Marcina Lewandowskiego podszedł słynny biegacz, mistrz olimpijski z Pekinu, Kenijczyk Wilfred Bungei. Podał mu swój adres e-mailowy i numer telefonu. Powiedział, że jeśli potrzebuje jakiejkolwiek pomocy czy rady, to śmiało może się do niego zwracać. To sympatyczne, ale całkiem banalne zdarzenie miało ogromny wpływ na sukces Polaka podczas niedawnych lekkoatletycznych mistrzostw Europy w Barcelonie. Lewandowski w pięknym stylu zdobył złoty medal w biegu na 800 metrów.
– Marcin od razu zwrócił moją uwagę – mówi „Wprost" Wilfred Bungei. – Zdyscyplinowany, poważny, gotowy, żeby uczyć się od doświadczonych sportowców, bardzo skromny. A ja miałem wtedy pomysł, by pomóc jakiemuś młodemu sportowcowi z Europy. Dzięki Polakowi zrealizowałem swoje marzenie – dodaje Kenijczyk.
Więcej możesz przeczytać w 33/2010 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.