Strefa euro drży w posadach. Tym razem to nie Grecja, ale Irlandia stanowi epicentrum wstrząsów. Co gorsza, w kolejce do klubu bankrutów ustawiły się już Portugalia, Hiszpania i Włochy.
W ubiegłym tygodniu premier Irlandii Brian Cowen zapowiedział to, co jeszcze niedawno komentatorzy uznawali za ostateczność – UE udzieli Irlandii pomocy finansowej. Wraz z Międzynarodowym Funduszem Walutowym Bruksela wypłaci około 90 mld euro, które zostaną przekazane Irlandii w formie pożyczek. Powtórka wariantu greckiego stała się faktem. Bez tej zapomogi Irlandię czekałoby bankructwo, które pociągnęłoby za sobą niewypłacalność innych krajów strefy euro i – być może – całkowity upadek unii monetarnej. A do tego politycy nie chcą dopuścić. Załamanie się rynku nieruchomości, banki tracące z dnia na dzień płynność, kurczące się PKB i rosnące bezrobocie to obecnie rzeczywistość w kraju, który niedawno nazywany był szumnie Celtyckim Tygrysem.
Więcej możesz przeczytać w 49/2010 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.