Na dentystów Polacy wydaja rocznie jeden miliard złotych, donosi DGP. Na samorządowców – mniej więcej półtora miliarda, a na wróżbitów dwa miliardy. Wróżbiarstwo, bez obrazy, to ściemka, by nie powiedzieć nonsens. Może jednak Polacy trafnie wybrali, dotując nonsens bardziej niż samorządowców?
Po pierwsze bowiem, wróżbici są nieszkodliwi, nie mają żadnego wpływu na naszą przyszłość. Samorządowcy mają.
Po drugie, wróżbita, nawet jak chce zmienić naszą przyszłość, to skazany jest na nasze współdziałanie. Samorządowiec zrobi, co zechce (albo co zechce jego partia), bez nas.
Po trzecie, wróżby samorządowców są zaskakująco przewidywalne. „Wybierzcie mnie, będzie lepiej. Wybierzecie nie mnie, będzie gorzej". Wróżby wróżbitów są nieprzewidywalne (poza rachunkiem za usługę).
Po czwarte, samorządowcy są zupełnie nieprzydatni w podejmowaniu takich życiowych decyzji jak rozwód, zatrudnienie detektywa, kupno mieszkania, zmiana pracy. Wróżbici zresztą też, ale ich nieprzydatność jest zręcznie ukryta.
Po piąte, wróżbici, przynajmniej oficjalnie, nie należą do PO, z wyłączeniem Michała Boniego i Jacka Rostowskiego. Więcej jest w PiS, ale też niewielu, trochę więcej w „PO Jest Najważniejsza".
Tylko dziwi, że na dentystów wydajemy tak mało.
PS. Jasnowidz „Gargamel" z Piekieł Małych zwrócił mi uwagę, że w nazwie ugrupowania „PJN" nieprzyjemnie się omyliłem. Przepraszam wszystkich zainteresowanych. Z innej beczki: sądząc po prognozach wyników wyborczych, zaistniała pilna potrzeba zrzucenia się na nowe fusy dla polskich socjologów.
Po drugie, wróżbita, nawet jak chce zmienić naszą przyszłość, to skazany jest na nasze współdziałanie. Samorządowiec zrobi, co zechce (albo co zechce jego partia), bez nas.
Po trzecie, wróżby samorządowców są zaskakująco przewidywalne. „Wybierzcie mnie, będzie lepiej. Wybierzecie nie mnie, będzie gorzej". Wróżby wróżbitów są nieprzewidywalne (poza rachunkiem za usługę).
Po czwarte, samorządowcy są zupełnie nieprzydatni w podejmowaniu takich życiowych decyzji jak rozwód, zatrudnienie detektywa, kupno mieszkania, zmiana pracy. Wróżbici zresztą też, ale ich nieprzydatność jest zręcznie ukryta.
Po piąte, wróżbici, przynajmniej oficjalnie, nie należą do PO, z wyłączeniem Michała Boniego i Jacka Rostowskiego. Więcej jest w PiS, ale też niewielu, trochę więcej w „PO Jest Najważniejsza".
Tylko dziwi, że na dentystów wydajemy tak mało.
PS. Jasnowidz „Gargamel" z Piekieł Małych zwrócił mi uwagę, że w nazwie ugrupowania „PJN" nieprzyjemnie się omyliłem. Przepraszam wszystkich zainteresowanych. Z innej beczki: sądząc po prognozach wyników wyborczych, zaistniała pilna potrzeba zrzucenia się na nowe fusy dla polskich socjologów.
Więcej możesz przeczytać w 49/2010 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.