Całe życie płynął pod prąd. Robił to z odwagą i błyskotliwą inteligencją. Ale także z wdziękiem i uśmiechem. Składał się z przeciwieństw – kontestator i obyczajowy konserwatysta. Opozycjonista i jednocześnie poseł PRL-owskiego Sejmu. Żartowniś z gombrowiczowską miną i pryncypialny intelektualista. Być może dlatego o jego dziedzictwo spierają się dziś ludzie z zupełnie różnych kosmosów – od prawicowych po lewicowych radykałów.
Jerzy Kisielewski: – Nie cierpiał schematyzmu. Do końca życia wierzgał, kiedy ktoś próbował go wtłoczyć do jakiejkolwiek szufladki.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.