Święty Mikołaj: Jak masz na imię, chłopczyku?
Zbigniew Ziobro: Zbysiu, prose pana.
Święty Mikołaj: W ten sposób nie zwiększasz swoich szans, więc mów, proszę, normalnie. Powiedz mi, Zbysiu, byłeś grzeczny w tym roku?
Zbigniew Ziobro: Tak, proszę pana. Bardzo grzeczny.
Święty Mikołaj: Hm. A do mnie przyszło sporo karteczek podpisanych przez jakiegoś „Życzliwego" – znasz go? – z których wynika coś innego. „Udając kolegę, knuł po czesku z czeską delegacją”, „Mówił Joasia, a wcale tak nie myślał”, „Niby troska, a naprawdę robi Prezesowi kisiel w głowie” itd., czyli po naszemu dwulicowość. Brzydko, Zbysiu, brzydko. Więc dostaniesz za pokwitowaniem dwie rózgi, po jednej na każde gładkie lico, zgoda?
Opis: Ponieważ pytania Świętego mają charakter retoryczny, Zbigniew Ziobro schodzi karnie z kolan i ustępuje miejsca kolejnej osobie.
Święty Mikołaj: A dla ciebie to akurat mam coś miłego – białą gęś. Karm ją pięknie i każdego dnia pamiętaj, że ona symbolizuje ciebie, a ty symbolizujesz ją. Ona w twoim imieniu gęga, a ty w jej imieniu mówisz, rozumiesz?
Opis: Poseł Kłopotek podpisuje odbiór prezentu i odchodzi, uśmiechając się do otrzymanej właśnie gęsi. Chwali się nią mijanym osobom i czule głaszcze po korpusie. Tymczasem ktoś inny szybko wślizguje się na kolana Mikołaja.
Jolanta Szczypińska: Marzenko, marzy mi się taka ładna torebka, tylko żeby się już ten gad nie czepiał, to nie z Chin, tylko z Paryża. Masz może coś takiego dla mnie?
Święty Mikołaj (wyraźnie zdziwiony): Marzenkę jeszcze mogę zaakceptować, ale co to za pomysł, by mówić Mikołajowi, co się chce dostać?
Senator Ludwiczuk (cytując samego siebie): Joasiu, powiedz mu, że jak, k….a, będzie fikał to dostanie w ryj.
Święty Mikołaj: Romku, za nadawanie nowego znaczenia słowu „senator" prezentu w tym roku nie dostaniesz.
Senator Ludwiczuk: Ja se stary prezenty to daję sam. Więc bólu nie ma.
Opis: Z naprzeciwka, wypełniając ładnie kadr, idą posłanka Wróbel i poseł Kalisz. W kolejce wybucha panika. Poseł Brudziński, zrywając czapkę Mikołajowi, wykrzykuje pytanie, które pojawia się natychmiast w głowach wszystkich posłów.
Joachim Brudziński: To kto w takim razie jest w tych ciuchach?!
Janusz Palikot (ściągając resztki stroju): Dziękuję wam bardzo za udział w kolejnym udanym happeningu! A jeszcze bardziej dziękuję za wasze podpisy poparcia dla Ruchu Poparcia. Oddaję dziś mandat poselski, ale w zamian zyskuję nowych członków! Dzię…(ostatnich słów nie słyszymy, gdyż były poseł Palikot skutecznie przykryty zostaje rozwścieczoną masą byłych kolegów z pracy).
„Super Express" (duże, ziarniste zdjęcie): „Co Szczypińska szeptała na ucho Palikotowi?!"
„Gość Niedzielny": „Palikota powrót do tradycji chrześcijańskiej.”
„Gazeta Wyborcza": „Ziobro też rozmawiał z Palikotem!”
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.