Zbigniew Boniek: Więcej sympatii, ale i w ogóle Polska zyskała. Dzięki papieżowi zaczęto o Polsce inaczej mówić, Polaków zupełnie inaczej sobie wyobrażać, Włosi dużo więcej wiedzieli o Polsce, o naszej historii, szczególnie dzięki wyjazdom papieża do Polski, o „Solidarności". Wcześniej to było nasze polskie, a stało się międzynarodowe.
Włosi czuli działalność polityczną papieża, polityczną wagę jego pielgrzymek?
Czuli i widzieli, że papież, obojętnie gdzie pojechał, pozostawił po sobie ślad i po jego wizycie zaczynały się zmiany, może jedynie Kuba nie dała się zmienić. Każdy to dostrzegał.
Włoska polityka gniła wiele lat. Włosi nie chcieli, żeby papież interweniował w ich sprawie?
Nie widział takiego napięcia. Politycy włoscy mogą się między sobą kłócić, sprzeczać, mogą sobie wiele rzeczy zarzucać, ale w stosunku do Kościoła watykańskiego są zawsze bardzo ostrożni. A szczególnie w czasie pontyfikatu Jana Pawła II mieli takie poczucie, że trzeba „na paluszkach", bo Kościół jest zarządzany przez człowieka, który ma tak wielki autorytet, że trudno z nim polemizować, zadzierać.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.