Zobaczyłem film „Uwikłanie" Jacka Bromskiego i powiem jedno: dobry thriller o ubeckiej superkonspiracji byłby naprawdę ciekawy. „Uwikłanie”, film, który sprawia wrażenie, jakby reżyser przespał zdjęcia, a aktorzy graja takie drewno, jakby kazano im się wcielić w las iglasty, jest dowodem na istnienie ubeckiej superkonspiracji w polskim kinie. Takiej, w której kręcenie najgorszych filmów w Europie jakoś dziwnie się opłaca.
Gienek Loska, uliczny bluesman/ supergwiazda „X Factor", miał ciężko w życiu. Jak podaje „Show”, nie dość, ze chłopina całe życie pił, nie miał forsy i grał na ulicy, to jeszcze po jednej z libacji spadł ze schodów – od tamtej pory wolniej myśli i nie słyszy na jedno ucho. To tłumaczy jego sukces na polskim rynku. Parafrazując porzekadło, w krainie głuchych jednouchy jest królem.
Pola Pospieszalska, swoją drogą zdolna piosenkarka, nakręciła teledysk do piosenki „You Disappear", w którym namiętnie całują się mężczyźni. Media nagłośniły sprawę, gdyż stryjem Poli jest średnio popierający całowanie się mężczyzn Jan Pospieszalski. Panie Janku, rzeczywiście, bratanica nie dość, ze promuje wiadomo co, to jeszcze śpiewa po angielsku. Warto z nią porozmawiać. Wojtek Łuszczykiewicz, lider grupy Video, mój mogłaby tez pisać Chciałbym szczerze na „k” można zelżyć również wodę w czajniku. Dziękuje także za tekst piosenki „Pogo”, powieść „Dwanaście”, zdrowe poglądy i nieudawana bezczelność. I wiele innych rzeczy. Sto lat. Na zakończenie festiwalu w Opolu odbędzie się spektakl muzyczny w hołdzie Ewie Demarczyk z okazji 70. urodzin artystki. Napisane dla pani Ewy piosenki sprofanują m.in. Kayah, Katarzyna Groniec i Sonia Bohosiewicz. I co ja mogę napisać? Pewnych rzeczy się nie robi. Niestety, nie tylko w Opolu tego nie rozumieją.
Powstaje „Dynastia" po polsku. Serial ma się nazywać „Złota klatka”, a TVP ma pokazać go na jesieni. Nieśmiało napomknę, ze polski odpowiednik „Dynastii” już powstał, i to dobre dziesięć lat temu. Nazywał się „Tygrysy Europy”, a w Blake’a Carringtona wcielił się stworzony do tej roli Janusz Rewiński.
Wraca najbardziej kopnięty polski zespół, czyli Pogodno. Premiera „Plemnika" miała miejsce parę dni temu. Na nowym materiale zespół poszybował w rejony kopnięcia przedtem sobie niedostępne. Doprawiony halucynacyjnym humorem dźwiękowy kubizm pewnie wywoła u większości słuchaczy odruch ucieczki, ale mnie się podoba. Bardzo.
Nową płytę zapowiedziała też inna legenda polskiej alternatywy, zespół Ścianka, autorzy bodaj najlepszej polskiej płyty po 2000 r., czyli „Dni wiatru". W sieci pierwszy singiel – „Shifting the Night”, surowa i pożywna jak tatar porcja garażowego rock and rolla. Az dziw bierze, ze to nasza reprezentacja strzela takie piękne gole.
Do Polski wpadł Barack Obama. Z tej okazji Departament Stanu USA nakręcił serie filmików pokazujących amerykański sukces Omara Sangare. Facet wystawia i organizuje festiwale w Nowym Jorku, ale czy to nasz największy sukces w USA? A Janusz Głowacki? Amerykańska płyta Lady Pank? Koncerty Bayer Full? To niby nic?
No to już wiadomo, gdzie się podziała kaska z PISF. Poszła w konie. Konkretniej, w trzy tysiące koni na planie „Bitwy pod Wiedniem", polsko-włosko-tureckiego fresku o rzeczonej bitwie. Oprócz koni w filmie wystąpią m.in. Olbrychski, Szyc i Bachleda-Curuś. Łączny budżet produkcji – 50 mln polskich złotych. Wszystko fajnie. Tylko, jak mówią słowa piosenki, koni żal.
Łuszczykiewicz ulubiony polski rockowy frontman, wyznał w „Super Expressie", że tatuaże projektuje mu trzyletnia córka. To wzruszające. Proponuje ową udaną artystyczną współpracę pociągnąć dalej – córuś mogłaby tez pisać Łuszczykiewiczowi piosenki. Z pożytkiem dla wszystkich.
Chciałbym szczerze i z szacunkiem życzyć stu lat panu Marcinowi Świetlickiemu z okazji 50. urodzin, nie tylko za to, że w jednej ze swoich najsłynniejszych piosenek udowodnił, że wyrazem na „k" można zelżyć również wodę w czajniku. Dziękuję także za tekst piosenki „Pogo”, powieść „Dwanaście”, zdrowe poglądy i nieudawana bezczelność. I wiele innych rzeczy. Sto lat.
Na zakończenie festiwalu w Opolu odbędzie sie spektakl muzyczny w hołdzie Ewie Demarczyk z okazji 70. urodzin artystki. Napisane dla pani Ewy piosenki sprofanują m.in. Kayah, Katarzyna Groniec i Sonia Bohosiewicz. I co ja mogę napisać? Pewnych rzeczy się nie robi. Niestety, nie tylko w Opolu tego nie rozumieją.
Gienek Loska, uliczny bluesman/ supergwiazda „X Factor", miał ciężko w życiu. Jak podaje „Show”, nie dość, ze chłopina całe życie pił, nie miał forsy i grał na ulicy, to jeszcze po jednej z libacji spadł ze schodów – od tamtej pory wolniej myśli i nie słyszy na jedno ucho. To tłumaczy jego sukces na polskim rynku. Parafrazując porzekadło, w krainie głuchych jednouchy jest królem.
Pola Pospieszalska, swoją drogą zdolna piosenkarka, nakręciła teledysk do piosenki „You Disappear", w którym namiętnie całują się mężczyźni. Media nagłośniły sprawę, gdyż stryjem Poli jest średnio popierający całowanie się mężczyzn Jan Pospieszalski. Panie Janku, rzeczywiście, bratanica nie dość, ze promuje wiadomo co, to jeszcze śpiewa po angielsku. Warto z nią porozmawiać. Wojtek Łuszczykiewicz, lider grupy Video, mój mogłaby tez pisać Chciałbym szczerze na „k” można zelżyć również wodę w czajniku. Dziękuje także za tekst piosenki „Pogo”, powieść „Dwanaście”, zdrowe poglądy i nieudawana bezczelność. I wiele innych rzeczy. Sto lat. Na zakończenie festiwalu w Opolu odbędzie się spektakl muzyczny w hołdzie Ewie Demarczyk z okazji 70. urodzin artystki. Napisane dla pani Ewy piosenki sprofanują m.in. Kayah, Katarzyna Groniec i Sonia Bohosiewicz. I co ja mogę napisać? Pewnych rzeczy się nie robi. Niestety, nie tylko w Opolu tego nie rozumieją.
Powstaje „Dynastia" po polsku. Serial ma się nazywać „Złota klatka”, a TVP ma pokazać go na jesieni. Nieśmiało napomknę, ze polski odpowiednik „Dynastii” już powstał, i to dobre dziesięć lat temu. Nazywał się „Tygrysy Europy”, a w Blake’a Carringtona wcielił się stworzony do tej roli Janusz Rewiński.
Wraca najbardziej kopnięty polski zespół, czyli Pogodno. Premiera „Plemnika" miała miejsce parę dni temu. Na nowym materiale zespół poszybował w rejony kopnięcia przedtem sobie niedostępne. Doprawiony halucynacyjnym humorem dźwiękowy kubizm pewnie wywoła u większości słuchaczy odruch ucieczki, ale mnie się podoba. Bardzo.
Nową płytę zapowiedziała też inna legenda polskiej alternatywy, zespół Ścianka, autorzy bodaj najlepszej polskiej płyty po 2000 r., czyli „Dni wiatru". W sieci pierwszy singiel – „Shifting the Night”, surowa i pożywna jak tatar porcja garażowego rock and rolla. Az dziw bierze, ze to nasza reprezentacja strzela takie piękne gole.
Do Polski wpadł Barack Obama. Z tej okazji Departament Stanu USA nakręcił serie filmików pokazujących amerykański sukces Omara Sangare. Facet wystawia i organizuje festiwale w Nowym Jorku, ale czy to nasz największy sukces w USA? A Janusz Głowacki? Amerykańska płyta Lady Pank? Koncerty Bayer Full? To niby nic?
No to już wiadomo, gdzie się podziała kaska z PISF. Poszła w konie. Konkretniej, w trzy tysiące koni na planie „Bitwy pod Wiedniem", polsko-włosko-tureckiego fresku o rzeczonej bitwie. Oprócz koni w filmie wystąpią m.in. Olbrychski, Szyc i Bachleda-Curuś. Łączny budżet produkcji – 50 mln polskich złotych. Wszystko fajnie. Tylko, jak mówią słowa piosenki, koni żal.
Łuszczykiewicz ulubiony polski rockowy frontman, wyznał w „Super Expressie", że tatuaże projektuje mu trzyletnia córka. To wzruszające. Proponuje ową udaną artystyczną współpracę pociągnąć dalej – córuś mogłaby tez pisać Łuszczykiewiczowi piosenki. Z pożytkiem dla wszystkich.
Chciałbym szczerze i z szacunkiem życzyć stu lat panu Marcinowi Świetlickiemu z okazji 50. urodzin, nie tylko za to, że w jednej ze swoich najsłynniejszych piosenek udowodnił, że wyrazem na „k" można zelżyć również wodę w czajniku. Dziękuję także za tekst piosenki „Pogo”, powieść „Dwanaście”, zdrowe poglądy i nieudawana bezczelność. I wiele innych rzeczy. Sto lat.
Na zakończenie festiwalu w Opolu odbędzie sie spektakl muzyczny w hołdzie Ewie Demarczyk z okazji 70. urodzin artystki. Napisane dla pani Ewy piosenki sprofanują m.in. Kayah, Katarzyna Groniec i Sonia Bohosiewicz. I co ja mogę napisać? Pewnych rzeczy się nie robi. Niestety, nie tylko w Opolu tego nie rozumieją.
Więcej możesz przeczytać w 22/2011 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.