Elżbieta Jakubiak: Ojej, nie! Chyba nie jestem leniwa.
Nabrałem takich podejrzeń, kiedy została pani skarbnikiem PJN. Roboty wiele nie będzie, bo pieniędzy do liczenia za dużo nie ma...
Skarbnik zbiera, kwestuje, namawia, pilnuje.
To jak pani zamierza zebrać te pieniądze, bo kampania kosztuje?
To będą nie tylko moje decyzje, ale uważam, że w partii każdy musi partycypować w kosztach. Choćby 5 złotych miesięcznie, ale powinien, bo to integruje środowisko.
Za kilkanaście tysięcy na da się zrobić kampanii!
To pozwala zrobić kampanię, ponieważ widać organizację i dzięki tej organizacji ją zrobimy. Ponadto możemy zaciągnąć kredyt i się do takiego ruchu przymierzamy.
Rany boskie! A jak nie wejdziecie do Sejmu i nie będzie dotacji państwa?
Wtedy weźmiemy na siebie odpowiedzialność za konkretną kwotę.
To w razie czego kto będzie konkretnie spłacał?
Ponieważ jesteśmy partią nowoczesną i republikańską, to spłacimy solidarnie. Po 20 latach wolnej Polski można z ludźmi rozmawiać nie o tym, „co polityka ci da", tylko „jak chcesz wziąć udział w polityce, to jest też odpowiedzialność". I ludzie nie będą się czuli przymuszani, bo to jest inwestycja.
Członkowie nie będą spłacali waszego kredytu. Konstrukcja wydaje mi się karkołomna.
Nie ma innej. Tak wygląda system polityczny w Polsce i na tym polegał „manewr Dorna", żeby finansowo zabetonować scenę polityczną.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.