O Lechu Grobelnym wiemy właściwie tylko tyle, ile on sam chciał ujawnić, udzielając kilku (czy może raczej – kilkunastu) wywiadów. O Dorchemie i Bezpiecznej Kasie Oszczędności nie wiemy praktycznie nic. Lech Grobelny urodził się 8 listopada 1951 r. w Poznaniu. Jego ojciec Dionizy był dyrektorem sporego zakładu, a matka Adela główną księgową. Wraz z siostrą (obecnie mieszkającą w Hamburgu) nie mieli łatwego dzieciństwa: „O magnetofonie mogliśmy jedynie marzyć”. – Moi rodzice byli ludźmi, jak to się mówiło, „ustawionymi” – wspomniał w jednym w wywiadów. – I zazwyczaj pieniądze kończyły się im koło 25. A kiedy musieli zawołać hydraulika, to za dwie godziny jego pracy ojciec musiał oddać równowartość swoich trzech dniówek. Więc już wcześnie wiedziałem, że nie będę pracował na państwowym etacie. „Jako nastolatek zacząłem dostrzegać, że świat – poza domem i szkołą – nie jest taki znów idealny, (...) że w tym świecie najprostszą drogą na szczyt jest pieniądz”. To odkrycie zadecydowało o wyborze drogi życiowej. Po maturze zdał egzaminy do szczecińskiej Szkoły Morskiej, z której jednak został wyrzucony już po kilku miesiącach – za kradzież. Kilka miesięcy przerwy i ponownie egzaminy – tym razem na Politechnikę Warszawską. I znowu się udało. „Wiedziałem już, że studia nie będą stratą czasu, jeżeli poza dyplomem dorobię się na nich gotówki”.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.