Reklamy pożyczek opierają się na podstawowym przekazie: dotyczącym niskiego oprocentowania. Zauważmy jednak, że żadna nie sięga po argument, że oto w tej instytucji koszty pożyczki będą dla klienta wyjątkowo niskie. Nie jest to oczywiście przypadek, tak jak najzupełniej prawdziwy jest paradoks, że zaciągając pożyczkę na 5 proc., możemy spłacać więcej, niż decydując się na ofertę o oprocentowaniu 15 proc.
To, ile będziemy spłacać, nie zależy jedynie od nominalnego oprocentowania. Żeby móc oszacować, jak dana oferta ma się do oferty konkurencji, musimy znać rzeczywistą roczną stopę oprocentowania (RRSO). RRSO to bowiem całkowity koszt kredytu bądź pożyczki, ponoszony przez konsumenta, wyrażany procentowo w odniesieniu do całkowitej kwoty zaciągniętej pożyczki/kredytu, w stosunku rocznym. Przecież oprocentowanie to niejedyny koszt, który ponosimy w związku z zaciągniętym zobowiązaniem. Doliczyć trzeba m.in. prowizję i ubezpieczenie.
Jeśli w przypadku 5-proc. pożyczki prowizja będzie aż 9-proc., a ubezpieczenie, dajmy na to, wyniesie ponad 2 tys. zł, to RRSO będzie wynosiła ok. 30 proc. Przykład zupełnie odmienny: nominalne oprocentowanie pożyczki wynosi 15 proc., ale prowizja już tylko 4 proc., a ubezpieczenie jedyne 300 zł. RRSO w tym wypadku to 20 proc. Wniosek jest oczywisty – mniejsze procenty mogą oznaczać większe raty dla spłacającego… Podstawowym grzechem pożyczkobiorców nie jest zbytnia wiara w reklamy. Najwięcej tracimy przez to, że… boimy się pytać. Nikt nie wymaga od nas, byśmy z kalkulatorem w dłoni wyliczali rzeczywiste koszty pożyczki ani byśmy po lekturze oferty wyłapywali tkwiące w niej pułapki. Jeśli jesteśmy zainteresowani konkretną ofertą pożyczkową, to powinniśmy zrobić jedną z dwóch rzeczy: albo zadzwonić na infolinię, dopytując o wszelkie szczegóły związane z pożyczką, albo też udać się do placówki SKOK (lub innej instytucji finansowej) i o te szczegóły osobiście zapytać.
Jakie to szczegóły? Pytajmy nie tylko o RRSO, lecz także poprośmy o wyliczenie comiesięcznych rat pożyczki. Będziemy mieli czarno na białym wyliczone, ile będzie nas kosztował każdy pożyczony tysiąc złotych. To jednak nie wszystko. Warto się dowiedzieć, czy jeśli znajdziemy się przejściowo w trudniejszej sytuacji finansowej, możemy liczyć np. na okresową (jednolub dwumiesięczną) przerwę w spłacie zobowiązania. Nie wstydźmy się zapytać, co się stanie wówczas, gdy zdarzy nam się opóźnienie w uiszczeniu raty. Niektóre instytucje finansowe automatycznie nakładają wówczas dodatkowe ubezpieczenie pożyczki, co zwiększa oczywiście koszty po stronie pożyczkobiorcy. Dość ważne jest także pytanie o możliwość wcześniejszej spłaty pożyczki bez dodatkowych kosztów. Pamiętajmy: nie ma niepotrzebnych pytań. Tylko dowiadując się o wszystkie szczegóły związane z pożyczką, możemy uniknąć problemów dla domowego budżetu. ■
W razie pytań zapraszamy do kontaktu: infolinia SKOK Wołomin 801 445 252
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.