Zwierzę człowiekowi grabarzem?
Najprawdopodobniej ze skrzyżowania dwóch różnych wirusów atakujących małpy powstał SIV - Simian Immunodeficiency Virus - małpi wirus niedoboru odporności, który jako HIV-1 przeniósł się z szympansów na ludzi - tę tezę potwierdzili naukowcy z Nottingham University po przeprowadzeniu badań genetycznych. Okazuje się, że zwierzęta są nosicielami wielu patogenów, które mogą pokonać barierę międzygatunkową i zaatakować człowieka.
Łańcuch śmierci
Koronawirus wywołujący SARS najprawdopodobniej również jest pochodzenia zwierzęcego. Epidemia tej choroby wy-buchła w chińskiej prowincji Guandong, a - według jednej z teorii - wirus przeniósł się na ludzi z ptactwa hodowlanego. Przedstawiciel Chińskiego Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom ujawnił, że pierwszymi chorymi byli sprzedawcy kurczaków, kaczek, gołębi i sów, uważanych w Państwie Środka za przysmak, oraz kucharze. Już wstępne badania wirusa wskazywały na jego podobieństwo do zarazków, które wywołują choroby ptaków.
Niedawno wirus podobny do zarazka SARS znaleziono w organizmach ssaków trzech gatunków, które można kupić żywe na targach z żywnością. Według Klausa Stöhra ze Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), jest on niemal identyczny z tym, który izoluje się u chorych ludzi. Fran�ois Meslin z WHO uważa, że te zwierzęta nie były podstawowym źródłem epidemii, lecz raczej częścią złożonego łańcucha. Wirusy, mutując się w organizmach przedstawicieli kolejnych gatunków, stają się coraz bardziej zjadliwe. Meslin podaje przykład wirusa Nipah, wywołującego niebezpieczne zapalenie mózgu, który w 1999 r. w Malezji przeniósł się ze świń na ludzi, uśmiercając ponad sto osób. Pierwszym źródłem zakażenia były nietoperze.
Małpia ospa grozi Amerykanom
Ostatnio w USA pojawiła się małpia ospa, którą do tej pory spotykano w Afryce. Wywołuje ona gorączkę, bóle mięśni, dreszcze i wysypkę. Amerykanie zarażają się tą chorobą najprawdopodobniej od piesków preriowych, coraz częściej hodowanych w domach. Wirus przywędrował do USA z Afryki wraz z gambijskim szczurem, przywiezionym do sklepu zoologicznego w Chicago, i tam przeniósł się na inne zwierzęta. Badania fragmentów genów potwierdziły, że pieski i ludzi atakuje ten sam zarazek. Oprócz niebezpieczeństwa bezpośredniego zakażenia ludzi istnieje ryzyko rozprzestrzenienia się wirusa na inne gatunki zwierząt. Naukowcy boją się, że wymknie się on spod kontroli.
Do tej pory najwięcej zachorowań na małpią ospę zanotowano w 1996 r. w Republice Konga, gdzie zakażonych zostało 511 osób. Prawdopodobnie było to skutkiem zaprzestania szczepień przeciwko ospie, które w pewnym stopniu chronią również przed małpią ospą.
Ptasia grypandemia?
Bliski kontakt człowieka ze zwierzętami jest przyczyną powstawania nowych, groźnych wirusów grypy. Wywołujące ją zarazki łatwo się mutują. To dlatego trudno jest się na nie uodpornić. Co kilkanaście lat pojawia się wirus tak bardzo zjadliwy, że staje się przyczyną ogólnoświatowej epidemii.
Wirus pochodzący od ptaków był przyczyną wybuchu pandemii w latach 1957 i 1968 (niektórzy twierdzą też, że podobny zarazek wywołał tzw. hiszpankę - grypę, która w 1918 r. zabiła - według różnych danych - 20-40 mln ludzi.) W 1997 r. wirusem ptasiej grypy atakującej kurczaki w Hongkongu zaraziło się 18 osób. Zarazek zabił co trzecią zarażoną nim osobę - ale nie przenosił się z człowieka na człowieka, co pozwoliło zapobiec jego rozprzestrzenieniu. Kolejna epidemia wśród ptactwa wybuchła w 2001 r. - wybito wówczas ponad milion kurczaków - i w lutym 2002 r. Prawdopodobnie dzięki masowemu zabijaniu drobiu udało się uniknąć zakażeń wśród ludzi. Najgroźniejsze jednak było to, że zarazek z 2002 r. był zmutowanym wirusem z 2001 r., a w obu szczepach obecne były niektóre geny zarazka z 1997 r.
W 2003 r. na ptasią grypę zmarł mieszkaniec Hongkongu. Stwierdzono, że zaatakował go wirus ze szczepu powstałego w 1997 r. Objawy choroby wystąpiły również u żony, syna i córki zmarłego. Zrodziło to podejrzenia, że zarazek może się przenosić między ludźmi. Inny rodzaj ptasiej grypy pojawił się niedawno w Holandii - zakażonych zostało ponad 80 osób.
U większości z nich była to stosunkowo łagodna infekcja oczu, u sześciu rozwinęły się typowe objawy choroby.
Największe niebezpieczeństwo stwarza obecność w organizmie człowieka kilku szczepów jednocześnie. Przez wymianę genów między nimi mogą powstać nowe wirusy, w walce z którymi nasz układ odpornościowy będzie bezradny. Holenderscy badacze znaleźli zarazki ptasiej grypy także u świń, u których, podobnie jak u ludzi, może zachodzić hybrydyzacja wirusa ptasiej grypy z ludzką.
Eksperci zgodnie ostrzegają przed nadejściem nowej epidemii. Kolejne przypadki zakażeń u ludzi wskazują na to, że może ona wybuchnąć w każdej chwili. Grupa badaczy z Hongkongu, pracujących pod kierunkiem Yi Guan, badając drób sprzedawany na chińskich targach, wyizolowała prawie 500 wirusów. Niektóre z nich pochodzą prawdopodobnie od dzikiego ptactwa.
Podłożyć człowiekowi świnię
Nowe zagrożenie ze strony zwierzęcych patogenów stwarzają ksenotransplantacje, czyli przeszczepy narządów od innych gatunków. Prowadzi się badania między innymi nad wykorzystaniem do tego celu świń oraz naczelnych. Łatwy dostęp do narządów mógłby ratować życie tysiącom ludzi na całym świecie, ale w komórkach zwierząt mogą się znajdować wirusy, które ujawnią się dopiero w organizmie człowieka. Nie jest wykluczone, że będą wywoływać nowe, nie znane dotychczas choroby.
Łańcuch śmierci
Koronawirus wywołujący SARS najprawdopodobniej również jest pochodzenia zwierzęcego. Epidemia tej choroby wy-buchła w chińskiej prowincji Guandong, a - według jednej z teorii - wirus przeniósł się na ludzi z ptactwa hodowlanego. Przedstawiciel Chińskiego Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom ujawnił, że pierwszymi chorymi byli sprzedawcy kurczaków, kaczek, gołębi i sów, uważanych w Państwie Środka za przysmak, oraz kucharze. Już wstępne badania wirusa wskazywały na jego podobieństwo do zarazków, które wywołują choroby ptaków.
Niedawno wirus podobny do zarazka SARS znaleziono w organizmach ssaków trzech gatunków, które można kupić żywe na targach z żywnością. Według Klausa Stöhra ze Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), jest on niemal identyczny z tym, który izoluje się u chorych ludzi. Fran�ois Meslin z WHO uważa, że te zwierzęta nie były podstawowym źródłem epidemii, lecz raczej częścią złożonego łańcucha. Wirusy, mutując się w organizmach przedstawicieli kolejnych gatunków, stają się coraz bardziej zjadliwe. Meslin podaje przykład wirusa Nipah, wywołującego niebezpieczne zapalenie mózgu, który w 1999 r. w Malezji przeniósł się ze świń na ludzi, uśmiercając ponad sto osób. Pierwszym źródłem zakażenia były nietoperze.
Małpia ospa grozi Amerykanom
Ostatnio w USA pojawiła się małpia ospa, którą do tej pory spotykano w Afryce. Wywołuje ona gorączkę, bóle mięśni, dreszcze i wysypkę. Amerykanie zarażają się tą chorobą najprawdopodobniej od piesków preriowych, coraz częściej hodowanych w domach. Wirus przywędrował do USA z Afryki wraz z gambijskim szczurem, przywiezionym do sklepu zoologicznego w Chicago, i tam przeniósł się na inne zwierzęta. Badania fragmentów genów potwierdziły, że pieski i ludzi atakuje ten sam zarazek. Oprócz niebezpieczeństwa bezpośredniego zakażenia ludzi istnieje ryzyko rozprzestrzenienia się wirusa na inne gatunki zwierząt. Naukowcy boją się, że wymknie się on spod kontroli.
Do tej pory najwięcej zachorowań na małpią ospę zanotowano w 1996 r. w Republice Konga, gdzie zakażonych zostało 511 osób. Prawdopodobnie było to skutkiem zaprzestania szczepień przeciwko ospie, które w pewnym stopniu chronią również przed małpią ospą.
Ptasia grypandemia?
Bliski kontakt człowieka ze zwierzętami jest przyczyną powstawania nowych, groźnych wirusów grypy. Wywołujące ją zarazki łatwo się mutują. To dlatego trudno jest się na nie uodpornić. Co kilkanaście lat pojawia się wirus tak bardzo zjadliwy, że staje się przyczyną ogólnoświatowej epidemii.
Wirus pochodzący od ptaków był przyczyną wybuchu pandemii w latach 1957 i 1968 (niektórzy twierdzą też, że podobny zarazek wywołał tzw. hiszpankę - grypę, która w 1918 r. zabiła - według różnych danych - 20-40 mln ludzi.) W 1997 r. wirusem ptasiej grypy atakującej kurczaki w Hongkongu zaraziło się 18 osób. Zarazek zabił co trzecią zarażoną nim osobę - ale nie przenosił się z człowieka na człowieka, co pozwoliło zapobiec jego rozprzestrzenieniu. Kolejna epidemia wśród ptactwa wybuchła w 2001 r. - wybito wówczas ponad milion kurczaków - i w lutym 2002 r. Prawdopodobnie dzięki masowemu zabijaniu drobiu udało się uniknąć zakażeń wśród ludzi. Najgroźniejsze jednak było to, że zarazek z 2002 r. był zmutowanym wirusem z 2001 r., a w obu szczepach obecne były niektóre geny zarazka z 1997 r.
W 2003 r. na ptasią grypę zmarł mieszkaniec Hongkongu. Stwierdzono, że zaatakował go wirus ze szczepu powstałego w 1997 r. Objawy choroby wystąpiły również u żony, syna i córki zmarłego. Zrodziło to podejrzenia, że zarazek może się przenosić między ludźmi. Inny rodzaj ptasiej grypy pojawił się niedawno w Holandii - zakażonych zostało ponad 80 osób.
U większości z nich była to stosunkowo łagodna infekcja oczu, u sześciu rozwinęły się typowe objawy choroby.
Największe niebezpieczeństwo stwarza obecność w organizmie człowieka kilku szczepów jednocześnie. Przez wymianę genów między nimi mogą powstać nowe wirusy, w walce z którymi nasz układ odpornościowy będzie bezradny. Holenderscy badacze znaleźli zarazki ptasiej grypy także u świń, u których, podobnie jak u ludzi, może zachodzić hybrydyzacja wirusa ptasiej grypy z ludzką.
Eksperci zgodnie ostrzegają przed nadejściem nowej epidemii. Kolejne przypadki zakażeń u ludzi wskazują na to, że może ona wybuchnąć w każdej chwili. Grupa badaczy z Hongkongu, pracujących pod kierunkiem Yi Guan, badając drób sprzedawany na chińskich targach, wyizolowała prawie 500 wirusów. Niektóre z nich pochodzą prawdopodobnie od dzikiego ptactwa.
Podłożyć człowiekowi świnię
Nowe zagrożenie ze strony zwierzęcych patogenów stwarzają ksenotransplantacje, czyli przeszczepy narządów od innych gatunków. Prowadzi się badania między innymi nad wykorzystaniem do tego celu świń oraz naczelnych. Łatwy dostęp do narządów mógłby ratować życie tysiącom ludzi na całym świecie, ale w komórkach zwierząt mogą się znajdować wirusy, które ujawnią się dopiero w organizmie człowieka. Nie jest wykluczone, że będą wywoływać nowe, nie znane dotychczas choroby.
Więcej możesz przeczytać w 27/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.