Po naszej notatce o szokujących decyzjach i zachowaniach Victora van Brantegema, wszechmocnego asystenta Joaquina Navarro-Vallsa, rzecznika Watykanu, jej bohater zaczął wywierać naciski na polskich dziennikarzy akredytowanych przy Watykanie, żądając odcięcia się od naszych opinii i podpisania "lojalki".
Po naszej notatce o szokujących decyzjach i zachowaniach Victora van Brantegema, wszechmocnego asystenta Joaquina Navarro-Vallsa, rzecznika Watykanu, jej bohater zaczął wywierać naciski na polskich dziennikarzy akredytowanych przy Watykanie, żądając odcięcia się od naszych opinii i podpisania "lojalki". Groził, że temu, kto jej nie podpisze, wyśle adwokata albo ujawni obciążające tę osobę "kwity". Podczas podróży Jana Pawła II do Bośni i Hercegowiny van Brantegem publicznie opowiadał o polskich dziennikarzach nieprawdziwe historie. O jednej z dziennikarek powiedział, że ma romans z purpuratem, o innej, że jeździ za papieżem z mężem udającym operatora. Lojalkę, o której wspomniano, zredagował ksiądz, korespondent Polsatu. W Krakowie, prezentując się jako wysłannik Watykanu, podsuwał tekst do podpisania osobom, które w przeszłości latały samolotem papieskim.
Więcej możesz przeczytać w 27/2003 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.