Kosmetyki mogą zawierać substancje powodujące zaburzenia płciowe i przedwczesne dojrzewanie dzieci!
Rodzice, którzy zauważą oznaki dojrzewania u swych dzieci w bardzo wczesnym wieku, powinni się zastanowić, czy używają szamponów, kremów i odżywek mogących zawierać substancje zaburzające wydzielanie hormonów płciowych. Coraz częściej stosowane w kosmetykach hormony, a nawet niektóre substancje chemiczne nazywane Endocrine Disruptors (powodujące zaburzenia hormonalne), takie jak olejek lawendowy, mogą być przyczyną zbyt wczesnego dojrzewania dzieci - ostrzega raport amerykańskich specjalistów, który za dwa miesiące zostanie opublikowany w "New England Journal of Medicine".
- Dzieci są najbardziej narażone na szkodliwe działanie niektórych substancji, bo mają niski poziom hormonów płciowych. Jeśli zatem znaczna ich dawka dostanie się do organizmu dziecka, z dużym prawdopodobieństwem wywoła zaburzenia, takie jak zbyt wczesne pokwitanie - mówi "Wprost" prof. Marcia Herman-Giddens z Uniwersytetu Karoliny Północnej, współautorka raportu przedstawionego na dorocznym spotkaniu Towarzystwa Endokrynologicznego.
Herbaciana ginekomastia
Clifford Bloch, endokrynolog i pediatra z Denver, zaczął podejrzewać zaburzenia dojrzewania u dzieci wywołane przez Endocrine Disruptors, gdy do jego gabinetu przyszedł kolejny chłopiec cierpiący na ginekomastię, powiększenie sutków z rozwojem tkanki gruczołowej. Wszyscy chłopcy z takimi kłopotami, a było ich kilkunastu, mieli 6-9 lat, co oznaczało, że jeszcze nie weszli w okres dojrzewania, i u wszystkich poziom hormonów był w normie. Wystąpienie zaburzeń wydawało się lekarzowi tym dziwniejsze, że przypadków ginekomastii praktycznie nie spotyka się u chłopców, którzy jeszcze nie weszli w okres pokwitania.
Endokrynolog przeprowadził szczegółowy wywiad z młodymi pacjentami i ich rodzicami. Zapytał między innymi, jakich kosmetyków używali. Okazało się, że we wszystkich wypadkach był to szampon albo mydło zawierające olejek lawendowy. Dr Bloch zalecił zaprzestanie używania tych kosmetyków, a po kilku miesiącach u chłopców ginekomastia się cofnęła. Aby mieć pewność, lekarz zlecił badania w National Institute of Environmental Health Science. Derek Henley i Kenneth Korach przeprowadzili eksperymenty na ludzkich komórkach gruczołu piersiowego, które wystawili na działanie olejku lawendowego i olejku drzewa herbacianego (jeden z pacjentów dr. Blocha używał szamponu z tym składnikiem). - Oba olejki mają działanie imitujące pracę żeńskich hormonów płciowych - mówi "Wprost" prof. Korach. Taką przyczynę zaburzeń dojrzewania trudno jednoznacznie stwierdzić u poszczególnych pacjentów, bo organizm ludzki jest narażony na wiele czynników, które wspólnie oddziałując, mogą wywoływać niepożądane efekty. - Przypadki opisane przez Blocha sugerują jednak, że powodem zaburzeń mógł być olejek lawendowy - mówi Korach.
Odżywka z hormonami
Dorośli coraz częściej używają kosmetyków zawierających hormony, które mogą być szkodliwe dla dzieci. Do Michaela Dedekiana ze Szpitala Dziecięcego Uniwersytetu Harvarda w Bostonie trafiło rodzeństwo w wieku przedszkolnym Đ chłopiec i dziewczynka, u których zaczęło się pojawiać owłosienie na narządach płciowych. Najpierw pediatra podejrzewał, iż przyczyną mogą być problemy genetyczne związane z funkcjonowaniem hormonów, a nawet guz mózgu. Po dokładnych badaniach okazało się, że dzieci regularnie otrzymywały dawkę testosteronu. Nieświadomie przyczynił się do tego ich ojciec, który używał środka w kremie zawierającego testosteron. Następnie przez kontakt z ojcem dzieci przez skórę wchłaniały męski hormon płciowy!
Niewiedza matek stosujących odżywki do włosów zawierające hormony i wyciąg z łożyska stała się prawdopodobnie przyczyną wcześniejszego dojrzewania u czarnoskórych dziewczynek. Do takich wniosków doszedł dr Chandra Tiwary, który odnotował w latach 90. wiele takich przypadków. Odżywki zawierające hormony są popularne wśród Murzynek, z badań Instytutu Zdrowia Dziecka w Seattle wynika, że takich preparatów używa co druga czarnoskóra Amerykanka, a większość matek stosuje je również u swoich dzieci. - Choć nie można stwierdzić na pewno, że wyłącznie hormony i wyciąg z łożyska zawarte w odżywkach mają wpływ na wczesne pokwitanie u dziewcząt, to wyniki moich badań potwierdzają takie przypuszczenia - twierdzi Marcia Herman-Giddens.
Z badań uczonej przeprowadzonych na dzieciach w wieku 3-12 lat wynika, że aż 77 proc. czarnoskórych dziewięciolatek miało owłosienie łonowe bądź rozwinięte piersi. Białe dziewczynki rozwijały się wolniej - podobne oznaki były widoczne u co trzeciej dziewięciolatki. Średni wiek wchodzenia w pokwitanie u chłopców to - według analiz Herman-Giddens - 12 lat u białych i 11 u czarnoskórych. Porównując te dane z wynikami badań wykonanych trzydzieści lat wcześniej, można stwierdzić istotną zmianę. Dziś dzieci wchodzą w okres dojrzewania średnio o rok wcześniej.
Wołowina z estrogenami
Nie ma jednoznacznych dowodów, że substancje chemiczne przedostające się w formie odpadów do środowiska zaburzają działanie hormonów w organizmie. Niepokojące są jednak ujawnione wypadki przedostania się chemikaliów zawierających estrogeny do żywności. W 1973 r. w Michigan do produktów mlecznych i mięsa dostał się polibromowany bifenyl (PBB), który został dosypany przez pomyłkę do paszy dla zwierząt. Jedzenie z PBB trafiło na stoły tysięcy ludzi. Skutki wypadku badała w 2000 r. prof. Michele Marcus. Okazało się, że wyjątkowo dużo dziewczynek urodzonych przez matki narażone na działanie PBB zaczęło przedwcześnie dojrzewać. W 1979 r. czasopismo "Lancet" ostrzegało, że u setek włoskich dziewczynek zaczęły się przedwcześnie wykształcać piersi, prawdopodobnie na skutek jedzenia wołowiny zawierającej estrogeny.
- Nie wiemy, jaka ilość substancji zawierających hormony jest szkodliwa dla ludzi - mówi prof. Korach. Trudno to potwierdzić naukowo, bo nie można poddawać dzieci testom, aplikując potencjalnie szkodliwe substancje. Trzeba jednak pamiętać, że dzieci są bardziej niż dorośli wrażliwe nawet na niewielką dawkę hormonów.
- Dzieci są najbardziej narażone na szkodliwe działanie niektórych substancji, bo mają niski poziom hormonów płciowych. Jeśli zatem znaczna ich dawka dostanie się do organizmu dziecka, z dużym prawdopodobieństwem wywoła zaburzenia, takie jak zbyt wczesne pokwitanie - mówi "Wprost" prof. Marcia Herman-Giddens z Uniwersytetu Karoliny Północnej, współautorka raportu przedstawionego na dorocznym spotkaniu Towarzystwa Endokrynologicznego.
Herbaciana ginekomastia
Clifford Bloch, endokrynolog i pediatra z Denver, zaczął podejrzewać zaburzenia dojrzewania u dzieci wywołane przez Endocrine Disruptors, gdy do jego gabinetu przyszedł kolejny chłopiec cierpiący na ginekomastię, powiększenie sutków z rozwojem tkanki gruczołowej. Wszyscy chłopcy z takimi kłopotami, a było ich kilkunastu, mieli 6-9 lat, co oznaczało, że jeszcze nie weszli w okres dojrzewania, i u wszystkich poziom hormonów był w normie. Wystąpienie zaburzeń wydawało się lekarzowi tym dziwniejsze, że przypadków ginekomastii praktycznie nie spotyka się u chłopców, którzy jeszcze nie weszli w okres pokwitania.
Endokrynolog przeprowadził szczegółowy wywiad z młodymi pacjentami i ich rodzicami. Zapytał między innymi, jakich kosmetyków używali. Okazało się, że we wszystkich wypadkach był to szampon albo mydło zawierające olejek lawendowy. Dr Bloch zalecił zaprzestanie używania tych kosmetyków, a po kilku miesiącach u chłopców ginekomastia się cofnęła. Aby mieć pewność, lekarz zlecił badania w National Institute of Environmental Health Science. Derek Henley i Kenneth Korach przeprowadzili eksperymenty na ludzkich komórkach gruczołu piersiowego, które wystawili na działanie olejku lawendowego i olejku drzewa herbacianego (jeden z pacjentów dr. Blocha używał szamponu z tym składnikiem). - Oba olejki mają działanie imitujące pracę żeńskich hormonów płciowych - mówi "Wprost" prof. Korach. Taką przyczynę zaburzeń dojrzewania trudno jednoznacznie stwierdzić u poszczególnych pacjentów, bo organizm ludzki jest narażony na wiele czynników, które wspólnie oddziałując, mogą wywoływać niepożądane efekty. - Przypadki opisane przez Blocha sugerują jednak, że powodem zaburzeń mógł być olejek lawendowy - mówi Korach.
Odżywka z hormonami
Dorośli coraz częściej używają kosmetyków zawierających hormony, które mogą być szkodliwe dla dzieci. Do Michaela Dedekiana ze Szpitala Dziecięcego Uniwersytetu Harvarda w Bostonie trafiło rodzeństwo w wieku przedszkolnym Đ chłopiec i dziewczynka, u których zaczęło się pojawiać owłosienie na narządach płciowych. Najpierw pediatra podejrzewał, iż przyczyną mogą być problemy genetyczne związane z funkcjonowaniem hormonów, a nawet guz mózgu. Po dokładnych badaniach okazało się, że dzieci regularnie otrzymywały dawkę testosteronu. Nieświadomie przyczynił się do tego ich ojciec, który używał środka w kremie zawierającego testosteron. Następnie przez kontakt z ojcem dzieci przez skórę wchłaniały męski hormon płciowy!
Niewiedza matek stosujących odżywki do włosów zawierające hormony i wyciąg z łożyska stała się prawdopodobnie przyczyną wcześniejszego dojrzewania u czarnoskórych dziewczynek. Do takich wniosków doszedł dr Chandra Tiwary, który odnotował w latach 90. wiele takich przypadków. Odżywki zawierające hormony są popularne wśród Murzynek, z badań Instytutu Zdrowia Dziecka w Seattle wynika, że takich preparatów używa co druga czarnoskóra Amerykanka, a większość matek stosuje je również u swoich dzieci. - Choć nie można stwierdzić na pewno, że wyłącznie hormony i wyciąg z łożyska zawarte w odżywkach mają wpływ na wczesne pokwitanie u dziewcząt, to wyniki moich badań potwierdzają takie przypuszczenia - twierdzi Marcia Herman-Giddens.
Z badań uczonej przeprowadzonych na dzieciach w wieku 3-12 lat wynika, że aż 77 proc. czarnoskórych dziewięciolatek miało owłosienie łonowe bądź rozwinięte piersi. Białe dziewczynki rozwijały się wolniej - podobne oznaki były widoczne u co trzeciej dziewięciolatki. Średni wiek wchodzenia w pokwitanie u chłopców to - według analiz Herman-Giddens - 12 lat u białych i 11 u czarnoskórych. Porównując te dane z wynikami badań wykonanych trzydzieści lat wcześniej, można stwierdzić istotną zmianę. Dziś dzieci wchodzą w okres dojrzewania średnio o rok wcześniej.
Wołowina z estrogenami
Nie ma jednoznacznych dowodów, że substancje chemiczne przedostające się w formie odpadów do środowiska zaburzają działanie hormonów w organizmie. Niepokojące są jednak ujawnione wypadki przedostania się chemikaliów zawierających estrogeny do żywności. W 1973 r. w Michigan do produktów mlecznych i mięsa dostał się polibromowany bifenyl (PBB), który został dosypany przez pomyłkę do paszy dla zwierząt. Jedzenie z PBB trafiło na stoły tysięcy ludzi. Skutki wypadku badała w 2000 r. prof. Michele Marcus. Okazało się, że wyjątkowo dużo dziewczynek urodzonych przez matki narażone na działanie PBB zaczęło przedwcześnie dojrzewać. W 1979 r. czasopismo "Lancet" ostrzegało, że u setek włoskich dziewczynek zaczęły się przedwcześnie wykształcać piersi, prawdopodobnie na skutek jedzenia wołowiny zawierającej estrogeny.
- Nie wiemy, jaka ilość substancji zawierających hormony jest szkodliwa dla ludzi - mówi prof. Korach. Trudno to potwierdzić naukowo, bo nie można poddawać dzieci testom, aplikując potencjalnie szkodliwe substancje. Trzeba jednak pamiętać, że dzieci są bardziej niż dorośli wrażliwe nawet na niewielką dawkę hormonów.
ODWRÓCENIE PŁCI |
---|
Sztuczne estrogeny i pestycydy zawierające te hormony imitują w organizmie działanie naturalnych hormonów żeńskich. Populacja aligatorów na Florydzie jest zdominowana przez żeńskie osobniki, a u samców wykształcają się bardzo małe jądra. Z kolei wśród łososi żyjących w rzece Columbia w USA badacze z Uniwersytetu w Idaho zaobserwowali odwrócenie płci: w ośmiu na dziesięć przypadków samice rodziły się z męskim układem chromosomów (XY zamiast XX), pozostając przy tym zdolne do reprodukcji. |
OLEJKI JAK HORMONY |
---|
Olejek lawendowy i olejek drzewa herbacianego - często dodawane do szamponów, mydeł i kremów - mają działanie imitujące pracę estrogenów, żeńskich hormonów płciowych. U dzieci nawet stosunkowo niewielkie dawki tych składników mogą zaburzać pracę układu hormonalnego. |
Więcej możesz przeczytać w 47/2006 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.