W beztroskich czasach sprzed Brexitu unijne szczyty były idealną okazją do demonstrowania jedności Europy. Większość spornych zagadnień negocjowano jeszcze przed spotkaniem liderów, którym zostawiano akurat tyle manewru, żeby mogli zademonstrować opinii publicznej, jak dzielnie starają się o budowę wspólnego europejskiego domu. Zdarzały się spięcia, a nawet awantury, ale ostatecznie panie i panowie stawali zgodnie do wspólnego zdjęcia i rozjeżdżali się do swoich stolic, gdzie każdy osobno mianował się ojcem bądź matką wypracowanego na szczycie kompromisu. Te czasy jednak bezpowrotnie się skończyły. Co prawda liderzy, którzy w miniony piątek zjechali na szczyt do Bratysławy, wiele mówili o tym, co łączy, a nie dzieli członków UE, ale nikt już nie rywalizował o tytuł króla kompromisu. Przywódcy zastanawiali się, czy Unia przetrwa kolejną dekadę, a także jak długo przetrwają oni sami. Prezydent Francji oraz kanclerz Niemiec nie mogą być pewni swojej posady. Wedle najnowszych sondaży ani Franćoise Hollande, ani żaden inny kandydat socjalistów nie ma w przyszłorocznych wyborach prezydenckich szans na dostanie się do drugiej tury.
Los Angeli Merkel jest niepewny, bo jej partia notuje kolejne klęski w wyborach regionalnych, które źle wróżą wynikowi wyborów do Bundestagu w 2017 r. Problemy mają także inne kraje starej Unii. Hiszpania od pół roku nie może sformować rządu, a Włochom grożą przedterminowe wybory, jeśli premier Matteo Renzi przegra ważne dla niego referendum w sprawie reform politycznych w kraju. Stabilną pozycję mają tylko sceptyczni wobec Europy w obecnym kształcie liderzy Polski i Węgier, ale ich punkt widzenia na wiele problemów jeży włos na głowie urzędnikom w Brukseli. Wszystko to paraliżuje Unię, zredukowaną obecnie do roli areny wyborczej, na której każdy próbuje udowodnić wyborcom w swoich krajach, że jest lepszy od rosnącej w siłę konkurencji. To jeden z podstawowych powodów, dla których szczyt w Bratysławie okazał się w dużej mierze PR-ową zagrywką na najwyższym szczeblu. Ojców kompromisu zastępują plemienne grupy, z trudem starające się znaleźć wspólny mianownik do współpracy.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.