Co czeka nas w przyszłości, jeśli ziś nie zaczniemy oszczędzać na meryturę?
Tomasz Fronczak: Polacy nie chcą za cześnie myśleć o swojej przyszłości. amy za dużo bieżących wydatków, a jeśli ż odkładamy, to raczej na przyjemności, nie na przyszłość. Pamiętajmy jednak, e nasz system emerytalny w swojej odstawowej formie, tj. oparty wyłącznie a składkach opłacanych w ramach i II filaru, nie zapewni nam dochodów a przyzwoitym poziomie. Najnowsze zacunki wskazują, że stopa zastąpienia – czyli stosunek wysokości otrzymanej emerytury do zarobków tuż przed przejściem na emeryturę – wyniesie w roku 2060 tylko ok. 28-32 proc. ostatniego wynagrodzenia. Trudno będzie utrzymać dotychczasowy standard życia, gdy nasza sytuacja finansowa tak drastycznie się pogorszy.
Kobiety otrzymują niższą emeryturę niż mężczyźni. W przyszłości ta sytuacja się nie zmieni. Dlaczego?
Weronika Dejneka: Statystycznie kobiety zarabiają mniej niż panowie.
Dodatkowo korzystają z urlopów wychowawczych, podczas których nie opłacają składek, a także krócej pracują i przeciętnie żyją dłużej niż mężczyźni. Dlatego w porównaniu z mężczyznami są w stanie zgromadzić mniej kapitału emerytalnego, a czas jego potencjalnego wykorzystania jest w przypadku pań dłuższy. Jednocześnie, jak twierdzą eksperci, wspomniana stopa zastąpienia w Polsce będzie się systematycznie zmniejszać. Powodem tego spadku jest zarówno starzenie się naszego społeczeństwa, jak i prognozowany spadek liczby osób aktywnych zawodowo w stosunku do liczby emerytów. Oznacza to, że coraz mniej osób będzie pracować na emerytury wypłacane z ZUS.
To, że musimy odkładać na przyszłość, jest pewne. Od czego jednak należy zacząć?
T.F.: Odpowiedź na to pytanie zależy przede wszystkim od dwóch kwestii: naszego celu i czasu, jaki mamy na jego zrealizowanie. Przykładowo możemy np. stwierdzić, że potrzebujemy dodatkowych 1000 zł do emerytury. Jeżeli taką kwotę chce odłożyć osoba, której do wieku emerytalnego brakuje 40 lat, to wystarczy oszczędzać ok. 130 zł miesięcznie. Jeżeli dodatkowy 1000 zł do emerytury chce uzyskać osoba, która jest 20 lat przed emeryturą, to jej miesięczne oszczędności muszą wynosić ok. 480 zł. Tak więc naszą przyszłą emeryturą powinniśmy zainteresować się jak najwcześniej – wtedy mamy szansę odłożyć jak najwięcej. I jeśli już podejmiemy decyzję o długofalowym oszczędzaniu, róbmy to systematycznie.
Jak robić to efektywnie? czy mamy wybrać lokatę w banku, czy może jest dostępne inne, bardziej atrakcyjne rozwiązanie?
W.D.: Oczywiście, można też wpłacać określoną kwotę do banku, ale zdarzą się zapewne miesiące, w których „chwilowo” z tego zrezygnujemy. Wielu z nas ma również problem ze zmobilizowaniem się do regularnego oszczędzania, albo nie wie, jak i gdzie zacząć to robić. Dlatego warto skorzystać z nowoczesnych i bezpiecznych produktów, skonstruowanych właśnie z myślą o jesieni życia. Jednym z nich jest indywidualne konto zabezpieczenia emerytalnego (IKZE), w ramach którego możemy bezpiecznie oszczędzać i dodatkowo skorzystać z ulgi podatkowej w rocznym zeznaniu PIT. Innymi rozwiązaniami trzeciofilarowymi są np.: indywidualne konto emerytalne (IKE) i pracowniczy program emerytalny (PPE). Warto nadmienić, że wszystkie te produkty są rozwiązaniami dobrowolnymi.
Ile trzeba zarabiać, by móc sobie pozwolić na oszczędzanie w ramach ike lub ikze?
W.D.: Nie trzeba mieć wysokich dochodów. Wystarczy, że będziemy wpłacać systematycznie np. 50 zł. Ważny jest jednak ustawowy, maksymalny limit wpłat na IKZE i IKE, który w 2016 r. dla tego pierwszego produktu wynosi do 4866 zł (około 400 zł miesięcznie).
Natomiast tegoroczny limit wpłat na IKE wynosi aż 12 165 zł (czyli ok. 1000 zł miesięcznie).
A jak wygląda sytuacja w przypadku pracowniczych programów emerytalnych?
T.F.: Pracownicze programy emerytalne są dobrowolną formą grupowego oszczędzania na emeryturę, organizowaną przez pracodawcę przy współudziale pracowników. Pracodawca tworzący PPE może zaoferować uczestnictwo w programie każdemu pracownikowi, który nie ukończył 70. roku życia i jest zatrudniony na podstawie umowy o pracę nie krócej niż trzy miesiące. Uczestnikom PPE pracodawca co miesiąc opłaca składkę w wysokości nie większej niż 7 proc. wynagrodzenia. PPE są zarządzane przez wybraną instytucję finansową, tzn. towarzystwo funduszy inwestycyjnych, towarzystwo ubezpieczeń na życie lub pracowniczy fundusz emerytalny. Pracownik, jeżeli chce, może też odkładać dodatkowe środki w PPE, tzw. składkę dodatkową, której roczny limit w 2016 r. wynosi 18 247,50 zł.
A co się dzieje po naszym przejściu na emeryturę?
W.D.: W przypadku IKE przy wypłacie skorzystamy z ulgi podatkowej, tzn. nie zapłacimy podatku od zysków kapitałowych. W przypadku IKZE zapłacimy tylko 10-procentowy zryczałtowany podatek dochodowy. Jest to bardzo korzystne rozwiązanie dla klientów, które spowodowało, że IKZE stało się bardzo atrakcyjnym sposobem na dodatkowe oszczędzanie. T.F.: Z kolei w przypadku PPE zgromadzone oszczędności można wypłacić w chwili, gdy dana osoba ukończy 60. rok życia (55 lat w przypadku osób uprawnionych do wcześniejszej emerytury). Wypłata oszczędności wraz z odsetkami wypracowanymi w ramach PPE zwolnione są z podatku od zysków kapitałowych. g
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.