Późną jesienią 1999 r. policjanci z wydziału ds. terroru kryminalnego Komendy Stołecznej Policji jadą do budynku na warszawskim Solcu. Gospodarz bloku prowadzi ich do piwnicy, w której znajdują się pociski artyleryjskie z czasów II wojny światowej. Policjanci zabezpieczają piwnice, wzywają na miejsce straż pożarną, pogotowie energetyczne i gazowe, ambulans MSWiA. Zarządzają ewakuację całego bloku. Kilka ulic Powiśla zostaje zamkniętych. Na miejsce przyjeżdżają saperzy z Kazunia i zabierają pociski na poligon, żeby je tam zdetonować. Ładunki i pociski znajdowały się w kilku piwnicach – należącej do obecnego wiceministra obrony Michała Dworczyka oraz jego sąsiadów, z których dziećmi się przyjaźnił. Sąsiedzi – jak wynika z zeznań w prokuraturze, do których dotarliśmy – myśleli, że Dworczyk przechowuje w ich piwnicach obozowy sprzęt harcerski. – Powszechnie wiedziano o jego przynależności do harcerstwa, choćby dlatego, że chodził w mundurze. Widywano go także często w towarzystwie kolegów niemieszkających w budynku przy ul. Solec, jak zjeżdżali się pod dom starymi wojskowymi samochodami terenowymi – zeznali mieszkańcy budynku. W piwnicach późniejszego wiceministra znaleziono: osiem pocisków artyleryjskich, pocisk typu szrapnel, uniwersalny ładunek wybuchowy 1000 g trotylu, głowicę panzerfaust (granatnika przeciwpancernego) i 49 sztuk naboi karabinowych typu mauser. W sumie około 25 kg „kruszącego materiału wybuchowego”. Gdy rusza śledztwo w sprawie nielegalnego posiadania broni przez Dworczyka, on sam, wtedy student V roku historii UW, zostaje zatrzymany. Śledczym tłumaczy, że pociski pochodzą z czasów, kiedy chodził jeszcze do liceum. Wtedy miał jeździć z wykrywaczem na poszukiwania i zbierać militaria z II wojny światowej. W swoich zeznaniach powtarza, że nie są to niewypały, lecz pociski nieuzbrojone (bez zapalników). – Gdybym wiedział, że mogą zagrozić życiu czy zdrowiu mieszkańców, to nie trzymałbym ich tam. Myślałem, że jest to materiał bezpieczny wobec braku elementu inicjującego – zeznaje Dworczyk prokuratorom.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.