Małgorzata, okulistka, pracowała w SOR, czyli szpitalnym oddziale ratunkowym: – Nie zapomnę dyżuru, kiedy pacjenci w poczekalni chcieli mnie zlinczować, bo czekali od wielu godzin, a ja musiałam wyjść na blok operacyjny do urazu. Podczas dyżurów emocje pacjentów czekających w kolejkach czuła przez zamknięte drzwi gabinetu. Czuła ich niechęć i nerwy, kiedy nie zapraszała do środka kolejnej osoby. – Badanie trwa 5 minut, a ok. 15 minut trwa uzupełnianie papierów i procedur – tłumaczy.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.