Nadeszły zimowe miesiące – czas niskich temperatur i małej ilości słonecznego światła. Co to oznacza dla naszej skóry?
W miesiącach zimowych nasza skóra wystawiona jest na duże różnice temperatur. Wyziębiamy ją na dworze, a potem rozgrzewamy w domu. To wpływa niekorzystnie na stan warstwy wodno-lipidowej, co odczuwamy jako nadmierne wysuszenie. Chłodne miesiące to także kiepski czas dla cery naczynkowej, bo ciągłe wahania temperatur zmuszają naczynia do kurczenia się i rozszerzania, a to sprzyja tworzeniu się pajączków naczyniowych.
Zima to także powrót smogu, czyli szkodliwych związków chemicznych i pyłów zawieszonych. Jak wpływa on na skórę?
Niekorzystnie. Drobne cząsteczki smogu uszkadzają warstwę wodno-lipidową oraz penetrują do skóry przez ujścia gruczołów potowych i aparatu włosowo-łojowego. To z kolei może powodować szybsze starzenie się skóry, bo wyzwalają się wodne rodniki. Ale mimo to zimowa aura jest lepsza dla naszej skóry niż nadmiar słońca.
Czy to znaczy, że zima to dobry czas na intensywne zabiegi kosmetyczne?
Tak, bo nie ma ryzyka powikłań po ekspozycji słonecznej. A właśnie taka ekspozycja jest przeciwwskazaniem do wielu zabiegów medycyny estetycznej. W każdym razie warto wykorzystać zimowy czas na wykonanie zabiegów, które przyniosą na wiosnę efekt w postaci ładnej skóry i odmłodzonego wyglądu.
Przyjęło się, że medycyna estetyczna to coś dla osób 40+. Czy faktycznie?
Wiek biologiczny ma się nijak do wieku metrykalnego. Mam pacjentki, które mają 40 lat i skórę jak dwudziestoparolatki, ale przychodzą też osiemnastolatki, które mają skórę zniszczoną przez papierosy i opalanie. Bo nasz wygląd zależy w bardzo dużym stopniu od sposobu życia. Na szczęście stosowane dziś w medycynie estetycznej metody regeneracyjne powodują, że coraz więcej pań w wieku 40+ może wyglądać, jakby miały mniej niż 30 lat.
Jak wybrać dobry gabinet medycyny estetycznej, aby potem uniknąć przykrych niespodzianek?
To na pewno powinien to być gabinet lekarski, w którym przyjmuje lekarz specjalizujący się w tego typu zabiegach, przeszkolony i mający odpowiednią wiedzę i praktykę z zakresu medycyny estetycznej. Najlepiej ktoś, kto ukończył szkołę medycyny estetycznej, jest dermatologiem albo chirurgiem plastykiem. Mamy wtedy gwarancję, że oddajemy się w ręce osoby odpowiednio wyszkolonej. Nie polecałabym korzystania z pseudoatrakcyjnych ofert na serwisach zakupów grupowych, bo trafia do mnie coraz więcej pacjentów z powikłaniami po różnych dziwnych substancjach, które im podano w ramach takich zabiegów.
Czy możemy coś zrobić dla swojego wyglądu na kilka dni przed wielkim wyjściem, np. balem karnawałowym? Czy medycyna estetyczna nam w tym pomoże?
Kilka dni to trochę późno, żeby coś zrobić. Jeśli chodzi o zabiegi ekspresowe, można zrobić wypełnienie. Pozostają tylko zabiegi kosmetyczne.
Jakie zabiegi medycyny estetycznej szczególnie by pani poleciła tym, którzy w nowym roku zechcą poprawić swój wygląd?
Wszystko zależy od potrzeb konkretnego pacjenta. W zależności od tego, jak wygląda nasza skóra, możemy się zapisać na zabiegi regeneracyjne, które poprawią jej jakość. Należy do nich laseroterapia, która umożliwia usunięcie przebarwień, rumienia i drobnych zmarszczek. Druga grupa zabiegów to mezoterapia, dzięki której skóra staje się odpowiednio nawilżona, odzyskuje blask i koloryt. Wśród preparatów do mezoterapii króluje kwas hialuronowy. Z kolei osocze bogatopłytkowe uzyskiwane z krwi pacjenta intensywnie stymuluje procesy naprawcze w skórze i jej regenerację. Jeżeli problemem jest gruba skóra z przebarwieniami czy nierównościami, możemy wykonać piling. Do innej kategorii zaliczyłabym zabiegi z wykorzystaniem wypełniaczy, poprawiające wolumetrię twarzy i wypełniające zmarszczki. Zresztą dziś dzięki wypełniaczom można robić coraz więcej, np. skorygować kształt nosa bez skalpela. Poleciłabym też toksynę botulinową na spłycenie zmarszczek mimicznych.
Nie wszyscy wiedzą, że botoks nie tylko spłyca zmarszczki, lecz także jest wykorzystywany w medycynie do leczenia migren.
Toksyna botulinowa przeszła do medycyny estetycznej z neurologii i okulistyki. W tych dziedzinach stosowano ją przez wiele lat. Zresztą historia botuliny w medycynie estetycznej jest bardzo ciekawa, bo zaczęła się od pewnego kanadyjskiego małżeństwa lekarzy. Ona była okulistką, a on dermatologiem. Ona leczyła toksyną zeza, a on zauważył, że przy okazji wygładzają się zmarszczki.
To podobnie jak zabieg HIFU, który początkowo miał zastosowanie w leczeniu raka prostaty, pęcherza moczowego czy nerek. Dziś stosuje się go, by poprawić wygląd skóry.
HIFU to jeden z zabiegów rozgrzewających tkanki. Nie ma znaczenia, czy zabieg rozgrzewający tkanki wykonuje się za pomocą ultradźwięków (HIFU), czy radiofrekwencji, czy podczerwieni. We wszystkich tych zabiegach chodzi o rozgrzanie głębszych warstw skóry właściwej, dzięki czemu wpływa się na trzeciorzędową strukturę kolagenu, który jest białkiem. To powoduje jego skurczenie i pobudzenie pracy fibroblastów. Ja w swojej praktyce używam urządzenia Pelleve, które daje bardzo dobre rezultaty.
Mówimy o poprawie wyglądu – czyli naprawie zmian, które są związane z upływem czasu. Ale co robić, żeby zachować młodość na dłużej? Jakie zabiegi medycyny estetycznej w tym pomogą?
Ważne są wszelkie zabiegi regeneracyjne, które wykonywane regularnie pozwolą nam utrzymać młodość. Należą do nich różne zabiegi laserowe: od fotoodmładzania począwszy, po resurfasing laserowy. Możemy też regularnie wykonywać mezoterapię. Obecnie na rynku jest dużo bardzo dobrych preparatów, które można dobrać w zależności od potrzeb skóry. Kolejnymi zabiegami, które będą miały działanie regenerujące, są pilingi. Tu również można dobrać rodzaj produktu do problemu. W gabinecie medycyny estetycznej są dostępne różne inne procedury, np. karboksyterapia, zabiegi ujędrniające owal twarzy i inne.
Kiedy zacząć stosować zabiegi regenerujące?
Kiedy zauważymy pierwsze oznaki starzenia, a nawet trochę wcześniej. Po 25. roku życia możemy zacząć bardziej dbać o skórę. Lekarz wybierze dla nas odpowiedni zabieg. Dobrany do wieku biologicznego skóry oraz konkretnych problemów.
Jakie zabiegi pani zdaniem mogą być hitami 2019 r.?
Na pewno rozwijają się zabiegi oparte na ostrzykiwaniu osoczem bogatopłytkowym, czyli tzw. wampirzy lifting. Badania nad tym zabiegiem idą naprzód, widać konkretny postęp. Dodatkowo oprócz klasycznego osocza bogatopłytkowego coraz szerzej wykorzystuje się fibrynę bogatopłytkową, która działa bardziej aktywnie od osocza, oraz fibrynę strukturalną, która ma dodatkowo działanie wolumetryczne.
ORICEA Gabinety Dermatologii Estetycznej i Medycyny Anti-Aging
tel. 22 53 53 054
Dr n. med. Kamila Padlewska
Profesor nadzwyczajna Wyższej Szkoły Zawodowej Kosmetyki i Pielęgnacji Zdrowia w Warszawie, specjalista dermatolog-wenerolog, ekspert w zakresie dermatologii estetycznej i laserowej, autorka i redaktor wielu publikacji z zakresu medycyny estetycznej. Właścicielka kliniki Oricea.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.